Sprawa dotyczy ustawienia meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin w 2006 roku. Według ustaleń wrocławskiej prokuratury na pomysł sprzedania meczu piłkarzom Zagłębia wpadli ówcześni gracze Cracovii. Zawodnicy z Lubina mieli złożyć się po ponad 10 tys. zł. Łącznie przekazali 100 tys. zł łapówki. Remisowy wynik dał dolnośląskiej drużynie awans do rozgrywek UEFA.
Jednym z zamieszanych w sprawę jest występujący na co dzień w Borussii Dortmund Łukasz Piszczek.
Wrocławski sąd okręgowy 27 czerwca skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 100 tys. zł grzywny. W czwartek o karze dyscyplinarnej zdecydował także Wydział Dyscypliny PZPN. związek zawiesił piłkarza na pół roku.
Z karą wymierzoną przez PZPN nie zgadzają się władze Borussi Dortmund.
- To przesada, nie będziemy wyciągać żadnych konsekwencji - oznajmili przedstawiciele mistrza Niemiec.
PZPN nie chce komentować
W tej sytuacji wiadomo już, że Piszczek nie weźmie udziału m.in. w rozpoczynającym się w poniedziałek zgrupowaniu przed meczem z Gruzją (10 sierpnia w Lubinie).
- Na obecnym etapie nie chcemy tego komentować. Musimy dać sobie trochę czasu. Rozmawiałem z trenerem Smudą i decyzja o tym, kto zastąpi Łukasza, zostanie podjęta najwcześniej w piątek wieczorem - poinformował dyrektor kadry Konrad Paśniewski.
ah