Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 18.01.2012

Gortat błyszczy na parkiecie i znów... przegrywa

Marcin Gortat rozegrał kolejny dobry mecz w NBA, ale jego drużyna - Phoenix Suns przegrała na wyjeździe z Chicago Bulls 97:118.

Polski koszykarz zdobył 14 punktów i miał 15 zbiórek, zaliczając piąty z rzędu double-double.

Najlepsza obecnie drużyna Wschodu podyktowała "Słońcom" bardzo twarde warunki. Mimo absencji kontuzjowanego Derricka Rose'a "Byki" prowadziły pewnie i zdecydowanie od pierwszych minut. Wyróżnił się Carlos Boozer. Zdobył 31 punktów, co jest jego rekordem w tym sezonie.

W zespołem Suns najwięcej punktów uzyskał kanadyjski rozgrywający Steve Nash - 25. "Słońca" poniosły dziewiątą porażkę w trzynastym meczu sezonu.

Dziewiąte zwycięstwo odniósł natomiast zespół Miami Heat, pokonując przed własną publicznością San Antonio Spurs 120:98. Mecz z trybun w dniu swoich 30. urodzin oglądał czołowy zawodnik gospodarzy Dwyane Wade, który leczy kontuzję prawej kostki.
Pod jego nieobecność ciężar gry spoczął na barkach LeBrona Jamesa oraz Chrisa Bosha. Pierwszy zanotował double-double - 33 punkty i 10 asyst, drugi zdobył 30 punktów. Po przerwie spowodowanej kontuzją przepukliny pojawił się na parkiecie inny gracz Heat - Mike Miller. Rzucił 18 punktów.

Dwight Howard poprowadził Orlando Magic do piątego z rzędu zwycięstwa. Tym razem koszykarze z Florydy pokonali u siebie Charlotte Bobcats 96:89, a Howard zaliczył 25 punkty i 17 zbiórek.

mr