We środę przed południem władze Legii oraz krakowskiej Wisły postawiły ultimatum. O tym, czy sobotni mecz o Superpuchar odbędzie się na Stadionie Narodowym muszą się dowiedzieć najpóźniej we środę o godzinie 16.
- Z punktu widzenia naszego oraz Wisły czekanie na decyzję do piątku było niedopuszczalne. Nasi rywale musieliby przyjechać do Warszawy bez pewności, że mecz dojdzie do skutku. Istniało przecież zagrożenie, że spotkanie nie odbędzie się. Jesteśmy przed niezwykle ważnymi meczami w Lidze Europy i nie możemy sobie pozwolić na taką sytuację - mówi trener Maciej Skorża.
Prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko poinformował dzisiaj, że podjął decyzję o odwołaniu meczu na Stadionie Narodowym. Spotkanie z Wisłą Kraków miało być dla Legii bardzo ważnym etapem w przygotowaniach do dwumeczu ze Sportingiem Lizbona w Pucharze Europy.
- Zagralibyśmy o stawkę z aktualnym mistrzem Polski, a mecz odbyłby się na Stadionie Narodowym. Z mojego punktu widzenia to duża strata - dodał trener.
Skorża podkreślił, że całe zamieszanie przyjmuje ze spokojem, ponieważ nie miał wpływu na żadne decyzje. - Skupiamy się na swoich zadaniach - stwierdził. Trener wie już jak jego podopieczni przygotują się do meczu ze Sportingiem Lizbona.
- W piątek planujemy zagrać mecz sparingowy z ŁKS-em, który będzie zamknięty dla mediów i kibiców. Chcemy w spokoju przygotować się do rywalizacji z Portugalczykami.
Wiślacy zamiast spotkania o Superpuchar zagrają w sobotę o godz. 14 w Krakowie sparing z 1-ligową Sandecją Nowy Sącz.
ah