W czwartek jego podopieczni zmierzą się z nim w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europejskiej.
- Wiemy o tym jak Standard lubi zachowywać się na boisku. Jednak chciałbym, abyśmy grali swoje. Moi zawodnicy mają długo utrzymywać się przy piłce. Musimy być dobrze zorganizowani w defensywie, aby ustrzec się przed kontrami - powiedział Moskal podczas środowej konferencji prasowej.
Nie chciał zdradzić czy i jakie niespodzianki w ustawieniu swojej jedenastki szykuje dla Belgów.
Wszystko wskazuje na to, że zawodnicy będą grać w czwartek w ciężkich warunkach. W środę przed południem murawa stadionu Wisły była zaśnieżona, ale według zapewnień przedstawicieli klubu nie przeszkodzi to w rozegraniu czwartkowego meczu.
- Warunki atmosferyczne będą takie same dla obu drużyn. Widzieliśmy niedawne meczu Standardu, które też rozgrywał w złych warunkach. Przypomnę chociażby jego wyjazdowy mecz z Lierse. Oczywiście wolałbym, aby boisko wyglądało tak jak podczas wtorkowego treningu, ale na pogodę nie mamy wpływu - zauważył krakowski szkoleniowiec.
Nie załamuje też rąk, że dla jego drużyny pojedynek z Belgami będzie pierwszym o stawkę po dłuższej przerwie, podczas gdy rywal gra mecz za meczem w swojej lidze. - O tej sytuacji wiedzieliśmy już po losowaniu. Taki "rozkład jazdy" jest w naszej ekstraklasie i musieliśmy się do tego dostosować. Tak samo jak do faktu, że nie udało się rozegrać meczu z Legią. Reasumując jednak drużynie, która jest w rytmie meczowym tylko teoretycznie powinno być łatwiej - wyjaśnił.
Na pytanie o wynik satysfakcjonujący go w pierwszym spotkaniu dziennikarze mogli usłyszeć zwrot używany przez niego przed niemal każdym spotkaniem: "Myślę tylko o zwycięstwie".
Jak poinformował w zespole nie ma nowych kontuzji. Nie będą mogli zagrać tylko leczący się od dłuższego czasu Rafał Boguski i Radosław Sobolewski.
Pierwszy mecz 1/16 finału piłkarskiej LE między Wisłą a Standardem Liege odbędzie się w czwartek o godz. 21.05.
man