Logo Polskiego Radia
IAR
Aneta Hołówek 06.04.2012

Nawet biskupi są ciekawi rozstrzygnięć w Serie A

Na osiem kolejek przed końcem sezonu przewaga Milanu nad goniącym go Juventusem jest minimalna, wynosi zaledwie dwa punkty.
Posłuchaj
  • Marek Lehnert PR Rzym

Według komentatorów turyński klub powinien zniwelować ją bez większego trudu, ponieważ ma najlepszą obronę, a jego zawodnicy tryskają zdrowiem.
Do tej pory - licząc 30 spotkań w ekstraklasie i inne mecze, m. in. w ramach Pucharu Włoch - Juventus nie przegrał ani jednego. W serie A turyński klub zainkasował jak na razie tylko siedemnaście bramek, Milan zaś, który poniósł już cztery porażki, wpuścił do swej bramki 24 gole.
Jest jeszcze druga klasyfikacja, w której Juve bije Milan na głowę, bo 236 do 40. Z powodu kontuzji piłkarze Milanu nie rozegrali do tej pory 236 meczów, zaś Juventusu - tylko 40. Klub Silvio Berlusconiego prześladuje w tej dziedzinie wyjątkowy pech. Od kiedy trenerem został Massimiliano Allegri, liczba kontuzji wzrosła o 150 procent, w Juventusie zaś spadła o 60 procent w porównaniu z okresem, gdy drużynę prowadził Luigi Delneri i aż o 80 procent w porównaniu z czasami Alberto Zaccheroniego.
Najbliższa próba sił - wirtualna, bo oba kluby rywalizujące o tytuł mistrza kraju nie spotkają się więcej w tym sezonie - odbędzie się już w sobotę: Milan gościć będzie u siebie Fiorentinę, a Juventus pojedzie do Palermo.
Po raz pierwszy mecze w Wielką Sobotę nie wywołały protestów ani nawet krytyki ze strony biskupów.