Justyna Kowalczyk rozpoczęła pierwsze treningi

Najlepsza polska biegaczka nie musi już korzystać z kul. - Trzy dni temu nawet zaczęłam spokojne treningi. Chodziłam z kijkami i jeździłam także na rowerze. Taki sprzęt nazywają chyba damką - powiedziała.

Kowalczyk przez miesiąc odpoczywała i brała antybiotyki. - Teraz już wszystko odstawiłam i widać, że wracam do siebie. Ruchomość kolana stała się duża, większa niż po Tour de Ski. Opuchlizna się zmniejszyła. Teraz czekam aż lekarz powie, że wszystko się zrosło - dodała.

W maju Polka wraz z trenerem wybiera się na lodowiec do Austrii. - Ustaliliśmy, że spokojnie wejdę kondycyjnie w trening. Na nartach będzie mi najłatwiej i to z najmniejszymi obciążeniami dla stawu. Myślę, że od połowy pobytu będę mogła normalnie trenować. Jedyne na co muszę uważać, to zwykłe bieganie bez nart - zaznaczyła.

"Przegląd Sportowy"/mr