To był trzeci finał Fyrstenberga i Matkowskiego w stolicy Katalonii. Poprzednie, w 2006 i 2008 roku Polacy przegrywali, tym razem sprawdziło się więc powiedzenie "do trzech razy sztuka".
- Jesteśmy szczęśliwi, bo wreszcie odczarowaliśmy Barcelonę, po dwóch przegranych finałach (2006 i 2008 - PAP). W dodatku po kilku przegranych finałach w ostatnich miesiącach, wygraliśmy swój dwunasty turniej w karierze. Dzisiaj pokonaliśmy niewygodnych Hiszpanów, w dodatku na kortach w ich klubie Realu Barcelona, w którym na co dzień trenują. Cóż, w finale była dobra gra i trochę szczęścia, bo spotkanie było bardzo zacięte, no i obroniliśmy po drodze trzy meczbole - powiedział PAP Matkowski.
- Było sporo przełamań i bardzo wyrównanych gemów. To skutek tego, że korty ziemne w Barcelonie są dość wolne, a piłki ciężkie. Przez to wymiany są dłuższe i nie da się praktycznie zdobywać punktów bezpośrednio serwisem. Jest o wiele większa presja ze strony returnujących zawodników, takich jak Granollers. Cały czas trzeba było serwować na granicy błędu - dodał.
Wyniki finału gry podwójnej:
Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 4) - Marcel Granollers, Marc Lopez (Hiszpania) 2:6, 7:6 (9-7), 10-8
ah