Najlepszy z siedmiu Polaków uczestniczących w tegorocznej imprezie był Maciej Bodnar z Liquigasu, sklasyfikowany na 15. miejscu ze stratą 29 sekund. Mógłby uzyskać jeszcze lepszy rezultat, ale miał pecha - w pewnym momencie został zablokowany przez samochody organizatorów i musiał zwolnić. - Etapu bym nie wygrał, że strata kosztowała mnie miejsce w czołówce - mówił na mecie.
W rodzinnym mieście Bjarne Riisa, jedynego duńskiego zwycięzcy Tour de France, a dziś dyrektora kolarskiej ekipy Saxo Bank, zwycięzca uzyskał znakomitą przeciętną 50,031 km/godz. Wyprzedził o dziewięć sekund Brytyjczyka Gerainta Thomasa (Sky) i o 13 sekund reprezentanta gospodarzy Aleksa Rasmussena (Garmin).
Kręta trasa z jedenastoma zakrętami pod kątem 90 stopni, prowadząca wąskimi ulicami, szczególnie na końcowym odcinku, sprzyjała kolarzom zaawansowanym technicznie i specjalizującym się w jeździe na czas.
Zwycięstwo we krwi
21-letni Phinney - w przeszłości mistrz świata juniorów i do lat 23 w tej konkurencji, który w 2009 roku tęczową koszulkę zdobywał także podczas torowego czempionatu w Pruszkowie w wyścigu na 4000 m na dochodzenie - spełnił swoje marzenie.
- Zwycięstwo w prologu Giro d'Italia będzie moim największym sukcesem w karierze - mówił przed startem, a na mecie mógł tylko to powtórzyć.
Pierwszy lider tegorocznej imprezy kolarstwo ma w genach. Jest synem Davisa Phinneya, pierwszego Amerykanina, który wygrał etap w Tour de France i Connie Carpenter-Phinney, złotej medalistki olimpijskiej w wyścigu szosowym (Los Angeles 1984) i reprezentantki USA w jeździe szybkiej na lodzie na igrzyskach w Sapporo (1972).
Z kandydatów do zwycięstwa w klasyfikacji końcowej najszybciej inauguracyjny etap pokonali Kanadyjczyk Ryde Hesjedal (Garmin) - 17. miejsce (29 sekund straty do Phinneya), Czech Roman Kreuziger (Astana) - 28. (34) i Włoch Ivan Basso - 35 (39).
Siódemka Polaków startuje w wyścigu z następującymi numerami: 6 - Przemysław Niemiec, 123 - Bodnar, 128 - Sylwester Szmyd, 154 - Michał Gołaś, 157 - Michał Kwiatkowski, 195 - Bartosz Huzarski, 216 - Tomasz Marczyński, jadący w biało-czerwonej koszulce mistrza kraju.
W niedzielę drugi etap, także ze startem i metą w Herning, długości 206 km.
mr