Piłkarze z Manchesteru przeważali przez większą część spotkania. Już w 12. minucie mogli prowadzić, jednak strzał głową Bośniaka Edina Dżeko z linii bramkowej zdołali wybić obrońcy. Pierwszego gola zdobyli niecałe pięć minut później, a do siatki z około 10 metrów trafił reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure.
W 59. minucie dość niespodziewanie goście wyrównali. Piłkę do bramki z bliskiej odległości głową skierował Bobby Zamora, dobijając strzał Andy'ego Johnsona. Radość QPR nie trwała jednak długo. Chwilę później drugą bramkę dla City zdobył Dżeko. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Argentyńczyk Carlos Tevez.
Gospodarze stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji, jednak nie zdołali ich wykorzystać. W 52. minucie dobrą okazję miał Argentyńczyk Pablo Zabaleta, ale trafił w poprzeczkę.
Po trzech spotkaniach obrońcy tytułu mają na koncie siedem punktów i zajmują czwartą pozycję w tabeli za Cheslea, Swansea i WBA.
Dzisiejszy rywal City z jednym "oczkiem" plasuje się na trzecim miejscu od końca tabeli Premier League.
Mecz z trybun oglądał trener Realu Madryt, Jose Mourinho. City będzie rywalem "Królewskich" w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Jose Mourinho
ah