Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 22.09.2012

Co siedzi w głowie "Diablo"? Promotor się obawia

Krzysztof Włodarczyk wieczorem będzie bronił tytułu mistrza świata.
Krzysztof Diablo Włodarczyk (P) i portorykański pięściarz Francisco Palacios (L) podczas ceremonii ważenia we WrocławiuKrzysztof "Diablo" Włodarczyk (P) i portorykański pięściarz Francisco Palacios (L) podczas ceremonii ważenia we WrocławiuPAP/Aleksander Koźmiński

Walka z Francisco Palaciosem we wrocławskiej Hali Stulecia to pierwszy od kilku miesięcy pojedynek "Diablo”.

Ponowne starcie z Portorykańczykiem to nie był szczyt marzeń Włodarczyka. Andrzej Wasilewski, promotor boksera, miał nadzieję, że do powtórnego starcia z Palaciosem nie dojdzie, bo pewności, że druga walka będzie ciekawsza, nie ma żadnej.

- Chcieliśmy doprowadzić do dobrze płatnego pojedynku z Antonio Tarverem w USA, byliśmy po słowie z byłym mistrzem, ale obietnice nie zostały dotrzymane. Ponieważ Palacios jest na czele listy pretendentów organizacji WBC, mamy obowiązek bronić pasa - tłumaczy w "Rzeczpospolitej" Wasilewski. I nie ukrywa, że obawia się tej walki, bo Włodarczyk to również zagadka.

O problemach Włodarczyka zaczęło być głośno przed rokiem, gdy trafił do szpitala po przedawkowaniu leków. Pisano, że "Diablo" chciał popełnić samobójstwo, zastanawiano się, czy to już koniec kariery.
Powrót Włodarczyka do sportu był szybki. Już w kolejnej walce z Greenem w Perth pokazał, że potrafi być twardy jak za najlepszych dni. Przegrywał na punkty, miał problemy, ale rozwiązał je nokautem. Złamał rywalowi szczękę.

Urodzony w Nowym Jorku Portorykańczyk poprzedni pojedynek z "Diablo” przegrał. "To była walka bez walki: ciosów jak na lekarstwo, kunktatorstwo z obu stron.” – napisał Janusz Pindera w "Rz”. Portorykańczyk zresztą twierdził później, że został oszukany przez sędziów.

Jaki będzie dzisiejszy pojedynek przekonamy się już wieczorem.

ah, Rzeczpospolita