Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 23.09.2012

Xavi wybawił Barcelonę od cierpień

FC Barcelona długo męczyła się na własnym boisku z trzecią od końca Granadą. Jednak w końcówce spotkania piłkarze z Katalonii zdołali strzelić dwie bramki.
Xavi HernandezXavi HernandezPAP/EPA/ALBERTO ESTEVEZ

To piąte w tym sezonie zwycięstwo "Blaugrany". Tym samym zespół z Katalonii umocnił się na pozycji lidera.
Bramkarz Granady Antonio Rodriguez długo swoimi interwencjami powstrzymywał gospodarzy przed wyjściem na prowadzenie. Jednak w 87. minucie był bezradny wobec pięknego strzału z linii pola karnego Xaviego Hernandeza. Natomiast w doliczonym czasie gry Lionel Messi oszukał w polu karnym obronę rywali i wstrzelił piłkę w pole karne, a do własnej bramki skierował ją Borja Gomez.

Barcelona cierpiała na boisku

"Xavi - zbawca" - napisała gazeta "Marca" po sobotnim meczu. "Do 87. minuty, kiedy Xavi zdobył gola, Barcelona cierpiała na boisku" - oceniła "Marca".
- To fakt, że nie zagraliśmy świetnego meczu, a do tego Tono, bramkarz rywali, był niesamowity. Bronił wszystko, co mógł albo... jeszcze więcej. Tylko dzięki jego doskonałej dyspozycji rywale mogli liczyć na remis. W końcu jednak szczęście nam dopisało, ale ratunek przyszedł w samej końcówce - przyznał po meczu Xavi, który dopiero w 87. minucie strzałem z linii pola karnego pokonał Antonio Rodrigueza.

Popis bramkarza Granady
Bramkarza Granady chwalił także Lionel Messi, który już w doliczonym czasie gry zagrał wzdłuż linii bramkowej, a piłkę do siatki wepchnął pechowo interweniujący obrońca gości Borja Gomez.

- Tono rozegrał popisowy mecz, Xavi miał sporo szczęścia, że zdołał go pokonać i zapewnił nam wygraną - powiedział Argentyńczyk.
32-letni "Tono" Rodriguez, który przeszedł do Granady z Racing Santander latem tego roku, został przez media uznany bohaterem sobotniego spotkania. Za utratę goli nie ponosi winy.
- Cały nasz zespół grał naprawdę dobrze, ale w końcówce los uśmiechnął się do "Barcy" - powiedział Rodriguez.

Rośnie przewaga nad Realem Madryt
Ekipa Granady nie poprawiła jednak statystyki spotkań na Camp Nou, gdzie przegrała po raz 19. w historii. Nigdy tam choćby nie zremisowała.
Hiszpańska prasa chwali trenera Barcelony Tito Vilanovę za zmianę dokonaną w 53. minucie meczu, gdy Xavi zastąpił na boisku Thiago Alcantarę. "To było posunięcie na wagę trzech punktów" - podkreślono.

Dzięki temu zwycięstwu Barcelona ma 11 punktów przewagi nad mistrzem Hiszpanii Realem Madryt, który w niedzielę zmierzy się w derbowym pojedynku z Rayo Vallecano.

man