Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 04.10.2012

W niedzielę Barcelona zamanifestuje niezależność Katalonii

Tego dnia wieczorem odbędzie się pojedynek odwiecznych rywali: na Camp Nou Barcelona podejmie Real Madryt.
FC Barcelona - Real MadrytFC Barcelona - Real MadrytWikipedia/Alejandro Ramos

Wliczając wszystkie oficjalne rozgrywki, będzie to 222. "El Clasico" w historii. Tegoroczne spotkanie będzie miała nie tylko charakter sportowy, ale też niepodległościowy. Zgodnie z decyzją władz FC Barcelony podczas meczu na stadionie powstanie kartoniada z nazwą klubu i flagą Katalonii.

Barcelona w lepszych nastrojach, ale Real się rozpędza
Katalończycy przystępują do meczu w lepszych niż rywale nastrojach. W 6 meczach ekstraklasy zdobyli komplet punktów, a ostatnie zwycięstwo zapewnili sobie w tuż przed końcem spotkania z Sewillą (3:2). Trener Tito Vilanova ma szansę ustanowić nowy rekord: jeśli Barcelona zdoła w niedzielę pokonać drużynę ze stolicy, zanotuje najlepszy początek w historii tej drużyny w La Liga.
Z kolei Real Madryt słabo rozpoczął tegoroczne rozgrywki: poniósł dwie porażki i raz zremisował, przez co traci już do lidera 8 punktów. Mistrzowie kraju powracają jednak w ostatnich tygodniach do formy, a w zespole znów odnalazł się Cristiano Ronaldo, który w dwóch kolejnych meczach strzelił po 3 gole (5:1 z Deportivo La Coruna w lidze hiszpańskiej, 4:1 z Ajaksem Amsterdam w Lidze Mistrzów). Portugalczyk ma już w dorobku 12 bramek w 10 meczach wszystkich rozgrywek w tym sezonie.
- Strzelenie 3 goli jest dla mnie bardzo ważne, zwiększa moją wiarę w siebie. Na Camp Nou będzie nam trudno, ale wierzymy, że mamy duże szansę na dobry wynik - ocenił Ronaldo.
Wcześniej w trwającym sezonie oba zespoły spotkały się dwukrotnie w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. W Barcelonie gospodarze zwyciężyli 3:2, ale w rewanżu "Królewscy" pokonali wicemistrza kraju 2:1 i zdobyli trofeum dzięki większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe.

To mecz inny niż wszystkie
- Mecz z Realem jest inny niż wszystkie. W niedzielę zagramy nie tyle o rewanż za Superpuchar, ile o powiększenie naszej przewagi w tabeli - powiedział Argentyńczyk Lionel Messi, rekordzista klubu pod względem liczby goli strzelonych odwiecznemu rywalowi (15). Więcej razy w historii "Gran Derbi" trafiał tylko jego rodak Alfredo di Stefano, który zdobył dla "Królewskich" 18 bramek.
Porażka Barcelony w Superpucharze wynikała nie tylko z fatalnego błędu bramkarza Victora Valdesa w pierwszym meczu, ale też ze słabej postawy obrony. Szkoleniowiec drużyny nie będzie miał łatwego zadania przy poprawie gry tej formacji, bowiem ze składu, z powodu kontuzji, wypadł na 2 miesiące Carles Puyol. Kapitan "Blaugrany" doznał zwichnięcia łokcia w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona (2:0). Niepewny jest też występ innego obrońcy Gerarda Pique, który zmaga się z urazem stopy. Vilanova ma za to do dyspozycji Argentyńczyka Javiera Mascherano oraz zakupionego tego lata Kameruńczyka Aleksa Songa.
Ronaldo nie uważa, by kontuzje w szeregach rywali miały ułatwić mistrzom Hiszpanii zadanie. - Mecze z "Barcą" są zawsze skomplikowane. Drużyna ma w składzie wielu utalentowanych zawodników, więc może grać różnymi wariantami - podkreślił.

"Królewscy" z ciut lepszym bilansem
222. "Gran Derbi" rozpocznie się w niedzielę o godzinie 19.50. Tradycyjnie przy tej okazji przewiduje się, że na Camp Nou pojawi się komplet widzów, pomimo strajków zapowiadanych przez pracowników obiektu. Na stadionie mieści się około 100 tysięcy kibiców.
We wszystkich dotychczasowych bezpośrednich spotkaniach Real odniósł 88 zwycięstw, a "Blaugrana" o jedno mniej (statystyki nie uwzględniają dogrywek). Pozostałe starcia kończyły się remisami. Ostatnio w lidze lepsi byli "Królewscy", którzy 21 kwietnia wygrali 2:1 po golach Samiego Khediry i Ronaldo. Dla gospodarzy trafił wówczas Alexis Sanchez.

man