Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 10.11.2012

Wach lekko naruszył konstrukcję mistrzowskiego tronu Kliczki

Walka Kliczko - Wach o tytuł bokserskiego mistrza świata była najważniejszym sprawdzianem w karierze Polaka.

Ukrainiec pokonał jednogłośnie na punkty Mariusza Wacha i obronił mistrzowskie pasy czterech bokserskich federacji: WBA, IBF WBO i IBO wagi ciężkiej. Dwóch sędziów oceniło, że Kliczko wygrał 120:107. Jeden, że 119:109.

Dla 36-letniego Kliczki, który nosi pseudonim ringowy "Stalowy Młot", było to 59 zwycięstwo (w tym 51 przed czasem); trzy walki przegrał (wszystkie przed czasem).
Tym samym młodszy z braci Kliczków zachował pasy superczempiona WBA (właściwy tytuł należy do Rosjanina Aleksandra Powietkina), mistrza świata WBO, IBF i mniej prestiżowej federacji IBO.
Z kolei Wach poniósł pierwszą porażkę przy 27 wygranych (w tym 15 przed czasem).
Krakowianin był czwartym Polakiem, który walczył o mistrzowski pas w wadze ciężkiej. Wcześniej szansy nie wykorzystali Andrzej Gołota (czterokrotnie), Albert Sosnowski i Tomasz Adamek.

Pojedynek stał na wysokim poziomie

Do końca przebiegał w bardzo szybkim tempie. Ukrainiec od pierwszego starcia przystąpił do ataków i miał zdecydowaną przewagę. W pierwszej rundzie Polak zainkasował kilka silnych prawych prostych, których zdołał już uniknąć w drugim starciu.
W kolejnych rundach Wach nie potrafił znaleźć skutecznej recepty na destrukcyjny i dynamiczny lewy prosty Kliczki, który nie pozwalał mu na przedostanie się do półdystansu. Tylko w nim krakowianin miał szanse na zagrożenie rywalowi.
W końcówce piątego starcia Wach zepchnął rywala pod liny i trafił go prawym sierpowym. Była to jedyna szansa Polaka na wygranie tego pojedynku. Ukrainiec był wyraźnie zaskoczony sytuacją w jakiej się znalazł, ale w uniknięciu bardziej poważnych opałów pomógł mu gong kończący starcie.
- Czułem, że dostał ten cios, ale jedną akcją nie wygra się walki - przyznał po walce krakowianin na antenie telewizji Polsat.
Z kolei w ósmej rundzie to Kliczko był bardzo bliski zakończenia walki przed czasem. Trudna sytuacja była konsekwencją poprzedniego starcia, kiedy Wach dwukrotnie został zasypany seriami ciosów. W ósmym starciu Wach praktycznie tylko inkasował uderzenia, ale zaimponował ogromną wytrzymałością.
W kolejnych rundach, podobnie jak w całej walce, Kliczko kontrolował przebieg pojedynku i decydował o jego tempie. W dziewiątym i dziesiątym starciu nieco zwolnił, aby w dwóch ostatnich rundach przyspieszyć i podkreślić swoją przewagę i dominację.
- Łatwo wymieniać uwagi spotykając się na konferencjach, ale dużo trudniej jest w ringu. Jego ciosy miały dużą siłę i nie mogłem pójść z nim na wymianę. To by się dla mnie źle skończyło. W pewnym momencie zainkasowałem dużo ciosów i obawiałem się, żeby mój trener nie przerwał walki. Pokazałem serce do walki, ale ze strony kibiców była na mnie duża presja. Przepraszam, że ich zawiodłem, ale przegrałem z najlepszym zawodnikiem na świecie - dodał Wach.
Krakowianin był czwartym Polakiem, który walczył o mistrzowski pas w wadze ciężkiej. Wcześniej szansy nie wykorzystali Andrzej Gołota (czterokrotnie), Albert Sosnowski i Tomasz Adamek.

dwunasta runda - Wach pokazał serce do walki, wytrzymał do końca. kliczko kończy pojedynek z rozciętym łukiem brwiowym

jedenasta runda - Polak nie atakuje, ale przed nim ostatnia runda ...

dziesiąta runda - jest ciężko, ale Polak nie ma zamiaru się poddać

dziewiąta runda - komentatorzy twierdzą, że tyle ciosów co w tej rundzie, Wach nie przyjął podczas całej swojej kariery

ósma runda - Kliczko poczuł, że to może być właściwy moment do ataku. Wach ledwo stoi na nogach.

siódma runda - Wach przyjmuje niezliczoną liczbę ciosów, ale może jest to taktyka na zbliżenie się do przeciwnika

szósta runda - U Kliczki można zauważyć znaczny spadek kondycji. Kliczko wciąż trafia lewym prostym na Polaku te ciosy nie robią szczególnego wrażenia

piąta runda - Bardzo trudno jest Polakowi przedostać się przez gardę Kliczki. Znacznie łatwiej robi to Ukrainiec. Polak przyjmuje kilka ciosów z prawej ręki rywala. Końcówka rundy należy jednak do Polaka. Zadał celny cios i rywal zachwiał się na nogach. Kliczko kończy rundę z podbitym okiem

czwarta runda - Na troszkę więcej Wach pozwolił na początku tej rundy Kliczce. Panowie zaprezentowali również bokserskie szachy, próbując zmylić rywala. Celnie kilka razy trafia Władimir

trzecia runda - Wach coraz częściej próbuje dosięgnąć rywala prawym prosty. Plan na walkę był taki: zacząć spokojnie, a później coraz śmielej atakować Kliczkę. Jak na razie Polak realizuje swoje zamierzenia

druga runda - Kliczko ruszył i próbował trafić Wacha. w końcówce sędzia przerywa na moment pojedynek. Polak zgubił szczękę. W tej rundzie Wach poczuł się już pewniej

pierwsza runda - Kliczko rozpoczął udanie. Trafił Wacha prawym sierpowym. Przewaga Ukraińca

23.11 - Bokserzy słuchają hymnów narodowych.

23.10 - Mariusz Wach pojawił się już w ringu. Ubrany w czarny szlafrok i ze słuchawkami na uszach oczekuje na rywala.

22.59 - Za tydzień w Hamburgu będzie miała miejsce światowa premiera musicalu "Rocky", dlatego w ringu pojawił się sam Sylvester Stallone.

22.50 - Licznie zgromadzana publiczność w hali w Hamburgu oczekuje już na pierwszy gong w starciu wieczoru. Wcześniej jednak, jak zawsze kiedy w ringu staje jeden z braci Kliczko, przed publicznością wielkie show.

/
Aktor Ralf Moeller (z lewej) i Sylvester Stallone Epa/Markus Brandt

Podczas gali bokserskiej w Hamburgu przed pojedynkiem wieczoru Rafał Jackiewicz zremisował z niepokonanym Anglikiem Rickiem Goddingiem. Porażkę odniósł Daniel Urbański.
Jackiewicz, który 2,5 roku temu miał szansę na zdobycie mistrzostwa świata IBF w wadze półśredniej, miał problem z osiągnięciem limitu tej kategorii (66,7 kg). Dlatego pojedynek odbył się w umownej wadze do 68 kg.
Pierwsze dwie rundy były wyrównane, a obaj zadawali bardzo mało ciosów. Od trzeciego starcia zaznaczała się przewaga wyższego od Jackiewicza Goddinga. Anglik nie pozwalał na skrócenie dystansu, a pochodzący z Mińska Mazowieckiego pięściarz miał z tym spory problem. Nie potrafił sobie poradzić z ruchliwym i lepiej dysponowanym przeciwnikiem.
Jednak Jackiewicz miał świetne zakończenie pojedynku. W 9. rundzie Godding zainkasował kilka prawych sierpowych, po których opadł z sił. Dzięki dobrej postawie w dwóch ostatnich starciach Jackiewiczowi dosyć szczęśliwie udało się zremisować. Po walce sam przyznał, że werdykt jest prezentem od sędziów punktowych.
Wcześniej Daniel Urbański przegrał na punkty z Amerykaninem Tonym Harrisonem. Dla 28-letniego pięściarza pochodzącego ze Szczecina to była piąta porażka w tym roku. Z kolei 19-letni Patryk Szymański pokonał w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut Saida Kartimova.

ah, polskieradio.pl, PAP