Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 30.01.2013

Nad dopingiem Armstronga czuwał belgijski lekarz

Belgijski lekarz Dag Van Elslande był tą osobą, która przez wiele lat opiekowała się Lance'em Armstrongiem pod kątem dopingu - ujawnił dziennik "De Morgen".
Lance ArmstrongLance Armstrongmateriały prasowe/Discovery Channel

Van Elslande pracował z amerykańskim kolarzem, gdy ten ścigał się w kolejnych zespołach: US Postal, Discovery Channel, Astana i Radioshack. Z ponad pięciuset próbek, pobranych od Armstronga do badań antydopingowych w ciągu całej kariery, żadna nie dała wyniku pozytywnego.
Lekarz z Waregem pełnił jednocześnie od lat dziewięćdziesiątych do roku 2004 funkcję... kontrolera antydopingowego na region Flandrii. Jak podaje "De Morgen", zrezygnował z tego stanowiska, gdy wyszło na jaw, że jest zatrudniony w grupie kolarskiej.
"Podopiecznymi" Van Elslande, oprócz Armstronga, mieli być inni kolarze amerykańscy: Floyd Landis, Levi Leipheimer i David Zabriskie.
Ten pierwszy oskarżył belgijskiego lekarza o dokonywanie transfuzji krwi w zeznaniach dla Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, której raport stanowił podstawę dla Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) do nałożenia na Armstronga drakońskich kar.
Jak wyznał sam Armstrong w niedawnym wywiadzie telewizyjnym dla Opry Winfrey, czuł się na tyle pewnie i komfortowo, że nie obawiał się kontroli antydopingowych.
W październiku ubiegłego roku słynny kolarz został dożywotnio zdyskwalifikowany przez UCI. Anulowano wszystkie jego wyniki począwszy od 1 sierpnia 1998 roku, w tym siedem zwycięstw w Tour de France w latach 1999-2005. Od tego czasu, aż do wywiadu z Winfrey, nie wypowiadał się publicznie.

man