Logo Polskiego Radia
PAP
Piotr Grabka 22.02.2013

Ekstraklasa: krajobraz przed startem rundy

Kończąca się właśnie przerwa w piłkarskiej ekstraklasie była najciekawsza od lat, głównie za sprawą transferów. Czy najskuteczniejsze pod tym względem Legia Warszawa i Lech Poznań zdominują rundę wiosenną?
Piłkarze Górnika podejmą Piasta Gliwice w derbach ŚląskaPiłkarze Górnika podejmą Piasta Gliwice w derbach ŚląskaLegia Warszawa/Mateusz Kostrzewa

Transfery przeprowadzone w tym roku przez Legię pokazują, że stołeczny klub, mający obecnie cztery punkty przewagi nad wiceliderem z Poznania, myśli już o... kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Nikt na Łazienkowskiej nie wątpi w zdobycie tytułu w ekstraklasie, kolejnym krokiem ma być więc awans do elitarnych rozgrywek.
W styczniu Legia sięgnęła za miedzę po wyróżniającego się jesienią pomocnika Polonii Tomasza Brzyskiego (trzy gole, pięć asyst), a także do Poznania po utalentowanego lechitę Bartosza Bereszyńskiego. Prawdziwe hity transferowe miały jednak miejsce w połowie lutego. Najpierw sprowadzono z Konwiktorskiej gwiazdę Polonii i całej ligi Gruzina Władimira Dwaliszwilego (siedem bramek), a wkrótce potem obrońcę Śląska Wrocław i reprezentacji Polski Tomasza Jodłowca.
Co na to Lech? Do Poznania sprowadzono 30-krotnego reprezentanta Finlandii, ofensywnego pomocnika Kaspera Hamalainena z Djurgarden Sztokholm. Krytykowaną linię ataku wzmocnił natomiast Łukasz Teodorczyk z Polonii, coraz częściej porównywany do byłego napastnika "Kolejorza" Roberta Lewandowskiego.
- Wszyscy widzimy, co "Teo" potrafi zrobić z piłką. To wielki talent, musimy trzymać za niego kciuki - mówił jesienią trener Korony Kielce Leszek Ojrzyński.
Na tym lista poważnie wzmocnionych klubów się kończy. Większość pozostałych osłabiła się lub - w najlepszym razie - utrzymała stan posiadania z rundy jesiennej. Teoretycznie słabszy do rundy wiosennej przystępuje m.in. mistrz Polski Śląsk Wrocław (obecnie piąty w tabeli), który stracił wspomnianego Jodłowca. Wprawdzie działacze klubu z Dolnego Śląska kwestionują ten transfer, ale raczej nie odzyskają już 27-letniego obrońcy.
Tradycją pozostał masowy odpływ ofensywnych gwiazd polskiej ligi - głównie z klubów, które nie będą liczyć się w walce o mistrzostwo.
Arkadiusz Milik przeszedł z Górnika Zabrze do Bayeru Leverkusen, Maor Melikson z zawodzącej jesienią Wisły Kraków do Valenciennes FC, a napastnik Ruchu Chorzów Arkadiusz Piech wybrał cieplejszy klimat w Turcji - przeniósł się do Sivassporu. Bramek dla Lechii Gdańsk nie będzie już zdobywał drugi obecnie w klasyfikacji strzelców Abdou Razack Traore (dziewięć goli). Reprezentant Burkina Faso, któremu skończył się kontrakt z klubem z Trójmiasta, podpisał umowę z tureckim Gaziantepsporem. Podobnie jak litewski napastnik Zagłębia Lubin Darvydas Sernas.
Do Fiorentiny przeniósł się pomocnik Legii Rafał Wolski, choć w tym przypadku trudno mówić o konkretnym osłabieniu - piłkarze z Łazienkowskiej zostali mistrzami jesieni bez utalentowanego pomocnika (leczył kontuzję).
Podobnie jak latem najwięcej w czasie przerwy ligowej mówiono o kłopotach Polonii Warszawa. Pół roku temu niewiele brakowało, żeby po sprzedaży klubu przez Józefa Wojciechowskiego drużyna nie przystąpiła pod swoją nazwą do rozgrywek ekstraklasy. Ostatecznie po krótkim okresie przygotowań wystartowała i... spisywała się rewelacyjnie.
Teraz jednak może być trudniej. Trzeci zespół ekstraklasy stracił zimą m.in. czterech czołowych piłkarzy - Dwaliszwilego, Brzyskiego, Teodorczyka i doświadczonego Marcina Baszczyńskiego. O ile straty w defensywie jakoś starano się uzupełnić (Jakub Tosik, Słowak Martin Baran, Estończyk Igor Morozov), o tyle ofensywa Polonii - przynajmniej teoretycznie - wygląda ubogo. Dość powiedzieć, że nowym kapitanem zespołu został rezerwowy jesienią napastnik Daniel Gołębiewski.
Ratunkiem może być gra skrzydłami, oparta na dynamicznych Pawle Wszołku, Jacku Kiełbie, Litwinie Vytautasie Luksie i wracającym po ciężkiej kontuzji Miłoszu Przybeckim.
Zimą efektownie wyglądały przygotowania Widzewa. Dziewiąty zespół ekstraklasy wziął udział w silnie obsadzonym turnieju Copa del Sol w Hiszpanii, gdzie okazał się lepszy od czołowych drużyn z Norwegii i Danii. Uległ dopiero w finale renomowanemu Szachtarowi Donieck (1:2), który wystawił praktycznie najmocniejszy skład.
Rundę rewanżową łodzianie zaczną jednak przy wysoko zawieszonej poprzeczce - od trzech wyjazdowych meczów (pierwszy ze Śląskiem).
Na dole tabeli sytuacja wydaje się klarowna i dla dwóch drużyn bardzo smutna. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, duże problemy z utrzymaniem w lidze będą mieć Podbeskidzie Bielsko-Biała i PGE GKS Bełchatów. Oba zespoły zgromadziły dotychczas po sześć punktów, do "bezpiecznego" miejsca tracą aż dziewięć. W obu doszło zimą do rewolucji kadrowych, ale nazwiska nowych zawodników raczej nie będą powodować drżenia łydek rywali.
Runda rewanżowa rozpocznie się od piątkowych meczów Zagłębia Lubin z Pogonią Szczecin (godz. 18.00) i Polonii Warszawa z Lechią Gdańsk (20.45).

pg