Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 04.04.2013

Bundesliga: Bayern Monachium już w sobotę może zostać mistrzem

W sobotę Bayern Monachium może sięgnąć po mistrzowską koronę. Lider niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej potrzebuje jedynie dwóch punktów.
Bayern MonachiumBayern MonachiumPAP/EPA/ANDREAS GEBERT

Oznacza to, że wygrana na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt w 28. kolejce Bundesligi może dokończyć dzieła.
Jest też jeszcze inny wariant. Nawet jeśli Bawarczykom powinie się noga, to mogą liczyć jeszcze na obrońców tytułu z Borussii Dortmund. Jeśli oni nie wygrają z FC Augsburg, to w każdej sytuacji podopieczni Juppa Heynckesa zostaną nowymi mistrzami.
Mistrzostwo na 6 kolejek przed końcem?
- Bardzo byśmy się cieszyli, gdybyśmy w sobotę wypełnili jedno z założeń obecnego sezonu. Psychologicznie przed rewanżem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów dodałoby to nam jedynie pewności siebie i poczucia, że jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Mamy to we własnych rękach i chcemy to rozstrzygnąć we Frankfurcie, a nie liczyć na innych - podkreślił dyrektor sportowy klubu Matthias Sammer.
Gdyby tak się stało, Bayern zapewniłby sobie mistrzostwo na sześć kolejek przed końcem. Tak szybko walka o tytuł nie skończyła się jeszcze nigdy w historii Bundesligi. Do tej pory ten rekord również należał do Bayernu, który w sezonach 1972/73 i 2002/03 wygrywał ekstraklasę na cztery rundy przed końcem.
- Oczywiście od początku zakładaliśmy, że interesuje nas tylko pierwsze miejsce, ale nie przypuszczałem, iż może się to udać tak szybko - skomentował szwajcarski pomocnik Bayernu Xherdan Shaqiri.
Zagra zespół złożony z rezerw
Mimo wszystko trener Jupp Heynckes postawi w meczu z Eintrachtem na rezerwowy skład. Szansę gry dostaną prawdopodobnie Mario Gomez, Rafinha i Jerome Boateng.
- Nie ma znaczenia, kto wybiegnie na murawę. My wiemy na co nas stać i nie będziemy mieli problemów ze zwycięstwem. Wszyscy bardzo dobrze się znamy. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z siły Eintrachtu. To drużyna bardzo zgrana i mająca swoją wartość - dodał Shaqiri.
Nawet jeśli Bayern w sobotę sięgnie po tytuł, to ze świętowaniem piłkarze będą musieli jeszcze poczekać. Mistrzowska patera zostanie wręczona później, a Bawarczyków czeka w środę bardzo ważny rewanż w ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Do Turynu mogą wprawdzie jechać ze spokojem, bo u siebie wygrali z Juventusem 2:0, ale mimo wszystko zdają sobie sprawę, że do spotkania należy podejść maksymalnie skoncentrowanym i wypoczętym.

Bayern skupia się na rewanżu z Juventusem
- Od godziny 18 w sobotę myślimy o Juve, a nie o świętowaniu. Bez znaczenia, czy będziemy mistrzami, czy nie. We Włoszech nie możemy być zmęczeni, bo to właśnie może zadecydować o tym, która z drużyn wystąpi w półfinale LM. Oczywiście nie zabronimy zawodnikom cieszenia się, ale na pewno musi to się odbyć w kulturalny sposób i z myślą o kolejnych starciach - podkreślił Sammer.
Borussia Dortmund, w której składzie jest trzech Polaków, zagra z walczącym o utrzymanie FC Augsburg. Robert Lewandowski spróbuje podtrzymać swoją passę i strzelić gola w dziesiątym z kolei meczu Bundesligi. Zrówna się wówczas w statystyce tak udanych serii z Klausem Allofsem. Lepszy będzie od niego już tylko Gerd Mueller, który w sezonie 1969/70 zdobywał bramki w 16. kolejnych spotkaniach.
Nie wiadomo jeszcze czy przeciwko Augsburgowi wystąpi Jakub Błaszczykowski, który leczy kontuzję pachwiny i nie zagrał w środowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Malagą (0:0). Pewniakiem jest za to Łukasz Piszczek.
BVB nie ma już praktycznie szans na obronę tytułu, dlatego pozostaje mu walka o wicemistrzostwo. Najbardziej zagraża w tym Bayer Leverkusen. Zespół Arkadiusza Milika i Sebastiana Boenischa ma cztery punkty mniej od Borussii. W 28. kolejce zmierzy się z VfL Wolfbsurg.

man