Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 20.04.2013

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin: ukłucie Pogoni zmobilizowało lidera

Piłkarze Legii Warszawa pokonali na własnym boisku Pogoń Szczecin 3:1 (0:1) w sobotnim meczu 23. kolejki ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy zdobyli Ivica Vrdoljak i Władimir Dwaliszwili oraz Tomasz Brzyski. Wynik spotkania otworzył jednak Bartosz Ława.
Bartosz Ława (C - L) z Pogoni Szczecin strzela bramkę Legii Warszawa podczas meczu T-Mobile EkstraklasyBartosz Ława (C - L) z Pogoni Szczecin strzela bramkę Legii Warszawa podczas meczu T-Mobile EkstraklasyPAP/ Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Trener Legii Jan Urban uznał, że jego zespół zwycięstwo zawdzięcza lepszej wytrzymałości (IAR)
  • Szkoleniowiec Pogoni Dariusz Wdowczyk przyznał, że Legia była lepszym zespołem. Żałował jednak niewykorzystanych szans (IAR)
Czytaj także

Stołeczny zespół przystępował do tego spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Mimo sympatii, jaką darzą się kibice obydwu zespołów, podopieczni Jana Urbana mieli bez większych problemów pokonać gości. Pogoń wiosną zdobyła zaledwie dwa punkty, a w Warszawie nie wygrała z Legią w meczu ligowym od 30 lat.
Przed sobotnim meczem były piłkarz i prowadzący w przeszłości Legię, a obecnie trener Pogoni Dariusz Wdowczyk zapowiadał, że jego podopieczni nie będą się tylko bronili przy Łazienkowskiej. Goście rozpoczęli spotkanie z pięcioma obrońcami w podstawowym składzie, ale powinni objąć prowadzenie już w drugiej minucie. Donald Djousse popisał się efektownym rajdem lewą stroną boiska i zdołał dośrodkować. Jednak Takuya Murayama w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę.
Ku zaskoczeniu kibiców piłkarzom Pogoni udało się pokonać Dusana Kuciaka niespełna 10 minut później. Były Legionista Adam Frączczak groźnie uderzał z linii pola karnego, a piłka po rykoszecie trafiła pod nogi Bartosza Ławy. Ten z kilku metrów trafił do siatki.
Gospodarze mogli szybko wyrównać, ale Murayama dwukrotnie wybijał piłkę głową z linii bramkowej po strzałach Marka Saganowskiego i Władimira Dwaliszwilego. W 32. minucie Gruzin ponownie bliski był strzelenia gola, ale tym razem piłka po uderzeniu głową trafiła w słupek.
Przed przerwą bliski wyrównania był Artur Jędrzejczyk. Jednak jego strzał z dystansu z dużym trudem obronił Radosław Janukiewicz. Mimo przewagi gospodarze nie potrafili trafić do bramki rywali i ich zejściu do szatni towarzyszyły gwizdy zawiedzionych kibiców.
Po zmianie stron Legioniści ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Jednak bliżsi strzelenia bramki w pierwszych minutach drugiej części meczu byli "Portowcy". Ława ponownie był w dogodnej sytuacji, ale tym razem Dusan Kuciak nie dał się pokonać.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się chwilę później, bo Legioniści strzelili dwie bramki w przeciągu niespełna czterech minut. Wyróżniający się w zespole gospodarzy Dwaliszwili wbiegł w pole karne z piłką, po czym został sfaulowany przez rywala. Rzut karny pewnie wykorzystał Ivica Vrdoljak.
W 57. minucie Gruzin wyprowadził szybki kontratak i podał do wybiegającego sam na sam z bramkarzem Pogoni Tomasza Brzyskiego. Ten został sfaulowany w polu karnym przez Janukiewicza, a pewnym egzekutorem "jedenastki" był Dwaliszwili.
Po objęciu prowadzenia gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i nie pozwolili zagrozić swojej bramce. Kwadrans przed końcem meczu Brzyski podwyższył prowadzenie gospodarzy oszukując obrońcę gości jednym zwodem i precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku pokonał Janukiewicza.
Dzięki temu zwycięstwu Legia powiększyła przewagę w tabeli nad drugim Lechem Poznań do siedmiu punktów. W niedzielę jednak "Kolejorz" podejmuje KGHM Zagłębie Lubin.

Powiedzieli po meczu:
Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): "Przegraliśmy z zespołem, który kroczy po mistrzostwo Polski. Legia była zdecydowanie mocniejszym zespołem, ale nie wiem, jak potoczyłby się mecz, gdyby udało nam się zdobyć drugą bramkę. Była ku temu okazja. Chyba trochę nastraszyliśmy Legię. Nie chodziło nam jednak o to, aby straszyć stołeczny zespół, ale zdobyć punkty przy Łazienkowskiej. Widzę postęp w grze naszego zespołu, ale musimy popracować nad dyscypliną. Dalej będziemy walczyli, aby utrzymać się w ekstraklasie. Trudno mi ocenić sytuacje, po których zostały podyktowane rzuty karne. Co do pierwszego, miałbym wątpliwości, ale stałem za daleko i muszę zobaczyć powtórki. Przede wszystkim trzeba jednak stwarzać sytuacje do dyktowania rzutów karnych i Legia sobie stwarza takie sytuacje. Spędziłem w tym klubie kilka lat i na Legię zawsze będę wracał z sentymentem".
Jan Urban (trener Legii Warszawa):
"Scenariusz, w którym jako pierwsi tracimy bramkę na własnym boisku, był w tym sezonie już niejednokrotnie. W pierwszej połowie Pogoń nie pozwoliła nam na stworzenie wielu akcji bramkowych. Jednak rywali kosztowało to bardzo dużo sił, bo my graliśmy atakiem pozycyjnym. Całe szczęście, że Adam Frączczak nie strzelił gola na 0:2, bo nie wiem, czy zdołalibyśmy odrobić straty. Mieliśmy też swoje sytuacje i w końcówce mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy odrabiać straty i to nas cieszy. Władimir Dwaliszwili zagrał bardzo dobry mecz i dużo dał z siebie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Należy go za to pochwalić. Gdyby Gruzin przy pierwszym rzucie karnym nie był faulowany, to on strzelałby tę +jedenastkę+. W pierwszej połowie może wyglądałem na spokojnego, ale wiedziałem, że utrudniliśmy sobie życie. W przerwie skoncentrowaliśmy się, aby utrzymać rytm meczowy, bo wiedzieliśmy, że rywale stracili dużo sił. Nie jest też łatwo grać przeciwko zespołowi, który gra piątką obrońców. Dlatego chcieliśmy zmieniać ciężar gry".

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 3:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Bartosz Ława (11), 1:1 Ivica Vrdoljak (54-karny), 2:1 Władimir Dwaliszwili (58-karny), 3:1 Tomasz Brzyski (75).
Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 21 412.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Tomasz Jodłowiec, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak (76. Bartosz Bereszyński) - Miroslav Radovic, Ivica Vrdoljak (67. Dominik Furman), Daniel Łukasik, Tomasz Brzyski - Władimir Dwaliszwili, Marek Saganowski (74. Danijel Ljuboja).
Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Maciej Dąbrowski, Hernani, Emil Noll, Przemysław Pietruszka - Takuya Murayama (74. Radosław Wiśniewski), Wojciech Golla (69. Maksymilian Rogalski), Bartosz Ława, Robert Kolendowicz - Donald Djousse (69. Edi Andradina).

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 3:1 (0:1)
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:2 (1:0) >>> Imponująca pogoń Wisły

Podbeskidzie Bielsko-Biała - PGE GKS Bełchatów 1:1 (0:1) >>> Podział łupów nie cieszy "Górali"

Pozostałe mecze kolejki
2013-04-21:
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk (14.30)
Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin (17.00)
2013-04-22:
Ruch Chorzów - Polonia Warszawa (18.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 23 16 4 3 48-21 52 +27
2. Lech Poznań 22 14 3 5 34-17 45 +17
3. Śląsk Wrocław 22 10 6 6 33-28 36 +5
4. Górnik Zabrze 23 9 7 7 29-22 34 +7
5. Piast Gliwice 23 10 4 9 30-32 34 -2
6. Polonia Warszawa 22 9 6 7 35-25 33 +10
7. Jagiellonia Białystok 23 7 12 4 29-29 33
8. Korona Kielce 23 8 6 9 24-28 30 -4
9. KGHM Zagłębie Lubin 22 9 5 8 28-25 29 +3
10. Lechia Gdańsk 22 8 5 9 30-31 29 -1
11. Widzew Łódź 23 7 7 9 24-31 28 -7
12. Wisła Kraków 23 7 7 9 22-29 28 -7
13. Ruch Chorzów 22 7 4 11 25-34 25 -9
14. Pogoń Szczecin 23 6 5 12 19-31 23 -12
15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 23 4 7 12 28-35 19 -7
16. PGE GKS Bełchatów 23 2 8 13 12-32 14 -20

W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze;
Zagłębie przystąpiło do rozgrywek z 3 ujemnymi punktami


Mecze w następnej kolejce
2013-04-26:

Pogoń Szczecin - Korona Kielce (18.00)
Wisła Kraków - Widzew Łódź (20.45)
2013-04-27:
Polonia Warszawa - PGE GKS Bełchatów (13.30)
Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.45)
Piast Gliwice - Legia Warszawa (18.00)
2013-04-28:
KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław (14.30)
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów (17.00)
2013-04-29:
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań (18.30)

ah