Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 27.04.2013

Rajd Azorów: Robert Kubica szósty na mecie wyścigu

Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia S2000) wygrał w sobotę w Ponta Delgada Rajd Azorów - czwartą rundę mistrzostw Europy.
Robert KubicaRobert KubicaPAP/Stanisław Brzósko

Robert Kubica (Citroen DS3 RRC), który w piątek miał wypadek, w ostatnim dniu jechał dość ostrożnie i ostatecznie zajął szóste miejsce.
Czeski kierowca wygrał trzeci rajd z tegorocznego cyklu ME i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji. Na mecie w Ponta Delgada drugi był Irlandczyk Craig Breen (Peugeot 207 S2000) ze stratą 32,2 s, a trzeci pochodzący z Azorów Portugalczyk Ricardo Moura (Skoda Fabia S2000), który ustąpił zwycięzcy o 58,8 s.
9 minut straty polskiego kierowcy
Kubica uplasował się na szóstej pozycji, z ponaddziewięciominutową stratą do Kopecky'ego. W ostatnim dniu nie ryzykował za szybkiej jazdy, bowiem strata do piątego była zbyt duża, aby myśleć o awansie a przewaga na kolejnymi kierowcami - wyraźna. Polak pokazał jednak, że potrafi jeździć bardzo szybko wygrywając, ex aequo z Kopeckym, tak zwany supeoes, krótki, bardzo kręty odcinek, do którego zawodnicy startowali parami, ścigając się po równoległych torach.
Na pozostałych próbach były kierowca Formuły 1 uzyskiwał czasy plasujące go w czołówce, ale dość wyraźnie przegrywał z walczącą do końca o zwycięstwo dwójką - Kopeckym i Breenem. Bardzo szybko jechał także Moura, dopingowany na odcinkach przez setki miejscowych kibiców.
Wielbicieli rajdów nie odstraszyła fatalna pogoda. Przez trzy dni imprezy nie było kilku godzin bez opadów deszczu, a mgła towarzyszyła kierowcom codziennie, szczególnie na trasach wytyczonych w górach. Ograniczało to znacznie widoczność zarówno zawodnikom, jak i publiczności, która chwilami słyszała tylko zbliżające się auto, dostrzegając je w ostatniej chwili, wyłaniające się z gęstych tumanów mgły. Wyjątkowo trudne są odcinki specjalne rajdu na wyspie San Miguel. Wąskie, błotnisto-szutrowe drogi są niezwykle zdradliwe przy zmiennej pogodzie. Krótkie i gwałtowne ulewy powodują, że ze zboczy spływa na jezdnię woda z gliną tworząc bardzo śliską nawierzchnię.
Wiele bardziej zasobnych ekip miało do dyspozycji tzw. szpiegów, kierowców, którzy kilka godzin przed zawodnikami przejeżdżali odcinki, meldując o panujących na nich warunkach. Na niewiele się to zdało, bo pogoda zmieniała się nie tyle z godziny na godzinę, ale wręcz co kilka minut.
Kubica nie żałuje udziału w rajdzie
Obecność na rajdzie Roberta Kubicy znacznie zwiększyła zainteresowanie imprezą, a Polak był cały czas oblegany przez reporterów, nawet kiedy stracił prowadzenie w klasyfikacji i spadł na dalsze miejsce. Przejechane w ciężkich warunkach kilometry i przykra przygoda z dachowaniem nie pójdą zapewne na marne, a jednocześnie pokazały, że w rajdach, poza talentem, liczy się także doświadczenie.
Ostatni dzień pokazał, że Kubica potrafi także pohamować sportowe ambicje, aby dojechać do mety i ukończyć imprezę.
- Nie żałuję, że tu jestem. Wczorajszy dzień był ciężki, ale wyciągnęliśmy z tego wnioski i zdobyliśmy nowe doświadczenia. Ważne, że przejechaliśmy tu bardzo dużo oesowych kilometrów - powiedział polski kierowca reporterom na półmetku ostatniego dnia.
Bardzo pochlebnie o polskim kierowcy wypowiadali się zarówno rywale, jak i obserwujący rajd fachowcy. W ich zgodnej ocenie Kubica ma wspaniałe wyczucie auta i perfekcyjnie wybiera właściwy tor jazdy. Brakuje mu natomiast startów, szczególnie na nawierzchni szutrowej, która dla kierowcy wyścigowego, przywykłego przez lata do ścigania się po gładkich równych torach, jest zupełnie nowym doświadczeniem.
- To był ciężki weekend, szczególnie dzisiejszy, ostatni dzień. Trasy był zdradzieckie, bardzo śliskie. Jestem jednak zadowolony, bo zgromadziłem sporo doświadczeń - podsumował na mecie swój start na Azorach Robert Kubica.

Wyniki Rajdu Azorów (po 19. odcinkach specjalnych):

1. Jan Kopecky (Czechy - Skoda Fabia S20000) - 2:26.32,2
2. Craing Breen (Irlandia - Peugeot 207 S2000) - 32,2
3. Ricardo Moura (Portugalia - Skoda Fabia S2000) - 58,8
4. Bruno Magalhaes (Portugalia - Peugeot 207 S2000) - 2.37,6
5. Jeremi Ancian (Francja - Peugeot 207 S2000) - 3.27,6
6. Robert Kubica (Polska - Citroen DS3 RRC) - 9.19,1

man