Logo Polskiego Radia
IAR
Martin Ruszkiewicz 09.05.2013

Finał Pucharu Polski: Legia - Śląsk. Żewłakow: to był wieczór paradoksów

Legia Warszawa przegrała ze Śląskiem 0:1 w rewanżowym meczu finału Pucharu Polski. To był prawdopodobnie ostatni mecz w pierwszym składzie Legii Michała Żewłakowa. Pożegnanie nie wypadło najlepiej.
Michał Żewłakow (L) po wbiciu samobójczego gola bramkarzowi Wojciechowi Skabie (P) w rewanżowym finałowym meczu piłkarskiego Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław na stadionie Pepsi Arena w Warszawie.Michał Żewłakow (L) po wbiciu samobójczego gola bramkarzowi Wojciechowi Skabie (P) w rewanżowym finałowym meczu piłkarskiego Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław na stadionie Pepsi Arena w Warszawie.PAP/Leszek Szymański
Galeria Posłuchaj
  • Michał Żewłakow o samobójczym golu w meczu Pucharu Polski Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
  • Michał Żewłakow o rewanżowym meczu Pucharu Polski Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Relacja z meczu rewanżowego Pucharu Polski Legia Warszawa - Śląsk Wrocław>>>

Jedyny gol padł w drugiej minucie meczu, gdy futbolówkę do swojej bramki wpakował właśnie Żewłakow. Wobec wygrania przez "Wojskowych" pierwszego starcia 2:0 to zespół z Warszawy po raz 16. w historii został triumfatorem tych rozgrywek.

- Nie było tam żadnego zamierzenia. To jest coś, czego człowiek nie jest w stanie przewidzieć. Najtrudniejsze są te pierwsze minuty po taki niefortunnym zagraniu - powiedział Żewłakow komentując swoje samobójcze trafienie.

- Przeżyłem w życiu wiele chwil, wiele emocje, ale dla mnie to był wieczór paradoksów. Legia zagrała najsłabsze spotkanie i wygrywa Puchar Polski, a ja strzelam gola samobójczego i wznoszę puchar jako kapitan. Jak widać nasz futbol krajowy potrafi zdziwić każdego, nawet 37-letniego piłkarza - stwierdził obrońca Legii.

Michał Żewłakow zapowiedział, że obecny sezon będzie jego ostatnim w zawodowej karierze. Były reprezentacyjny obrońca humorystycznie odniósł się do tego, że w swoim debiucie w Legii strzelił dwa gole do własnej bramki.

- I to jest taka klamra. Zacząłem w Legii od dwóch "samobójów", a mam nadzieję, że skończę z podwójną koroną - zaznaczył.

mr