W sobotni wieczór w Londynie po finałowym meczu Ligi Mistrzów wygranym przez Bayern Monachium 2:1, trener zwycięskiej drużyny, Jupp Heynckes sugerował, że po przejściu do Bayernu Mario Goetze Lewandowski też nie da na siebie długo czekać. Cezary Kucharski dzisiaj potwierdził te zapowiedzi.
- Nie ma sensu dalej ukrywać, że Robert nie będzie zawodnikiem Bayernu Monachium. Nie mogę jednak ujawnić ani kiedy, ani wartości transferu. Szczegóły zostaną podane w ciągu 1-3 tygodni - powiedział Kucharski na antenie TVN24.
O przejściu napastnika reprezentacji Polski do mistrza Niemiec spekuluje się od kilku miesięcy. Wcześniej wymieniane były inne europejskie kluby, które były nim zainteresowane, m.in.: Manchester United czy Juventus Turyn.
W poniedziałek jednak Kucharski powiedział, że czeka na sygnał od Borussii i Bayernu, by sfinalizować transfer. Wcześniej ujawniono, że zawodnikiem bawarskiego klubu będzie inny gracz BVB - Mario Goetze.
Polaka wiąże z zespołem z Dortmundu kontrakt do 30 czerwca 2014 roku, więc musi on wyrazić zgodę i porozumieć się ws. wysokości transferu z przyszłym pracodawcą Lewandowskiego.
Decyzja polskiego napastnika wywołała lawinę komentarzy wśród kibiców: "Zła decyzja z punktu widzenia kibiców BVB. Jednak z punktu widzenia jego rozwoju i kariery to wybrał dobrze - zostanie w Bundeslidze, którą zna i w której grać potrafi, będzie miał 2 razy więcej dogodnych sytuacji podbramkowych, za trenera Guardiolę (skoro go chce to będzie na niego stawiał) i Goetze dla łatwiejszej aklimatyzacji. W Anglii czy we Włoszech nie wiadomo jak by sobie poradził" - napisał jeden z nich.
W Borussii występował on od lipca 2010 roku. W tym czasie w Bundeslidze rozegrał 98 spotkań i zdobył 54 bramki. Do tego dołożył 11 goli w Lidze Mistrzów, w tym 10 w ostatniej edycji, oraz osiem w Pucharze Niemiec i jednego w Lidze Europejskiej.
ah, TVN 24, polskieradio.pl/sport/facebook, PAP