Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 27.07.2013

Ekstraklasa: Pogoń - Legia. Nie ma mocnych na ekipę Urbana

Pogoń Szczecin przegrała na własnym stadionie z Legią Warszawa 0:3 (0:1) w 2. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy.
Pogoń Szczecin - Legia WarszawaPogoń Szczecin - Legia WarszawaPAP/Marcin Bielecki

Trwająca od 15 lat dominacja Legii nad Pogonią potrwa przynajmniej do wiosny 2014. Mistrzowie Polski pewnie wygrali drugi mecz w sezonie.

Ostatni raz portowcy pokonali stołeczny zespół jesienią 1998 r. Dziś Legia - podobnie, jak przed rokiem - wygrała w Szczecinie 3:0.

Mecz przyjaźni i piłkarskie święto dla kibiców obu klubów rozpoczęło się już w piątkowy wieczór. Deptak szczeciński zaroił się od fanów śpiewających wspólnie pieśni wychwalające oba kluby, a także wyrażające dezaprobatę dla "wspólnych wrogów".

Pikniki w różnych częściach miasta trwały całą sobotę. Wcześnie rano do Szczecina dojechała największa grupa fanów Legii w białych koszulkach z napisem "Lecim na Szczecin". Zaraz potem warszawianie stawili się pod kasami, by kupić bilety na 10 sektor, by w czasie meczu stworzyć wspólny "młyn". Skończyło się rozwinięciem potężnej sektorówki z wizerunkiem wilka (na cześć stowarzyszenia kibiców Pogoni "Młode Wilki" obchodzącego jubileusz 10-lecia) i odpaleniem rac na koniec meczu.

Jan Urban w porównaniu do premierowego meczu z Widzewem w podstawowej jedenastce dokonał aż pięciu zmian. Miejsca w niej zabrakło dla Mateusza Cichockiego, Michała Kucharczyka, Helio Pinto, Dominika Furmana i Patryka Mikity. Dariusz Wdowczyk za to zastosował zasadę, że zwycięskiego składu się nie zmienia i do gry desygnował tych samych piłkarzy, co w Lubinie.

Przed meczem szkoleniowiec gospodarzy zapewniał, że gra o pełną pulę i, że mecz będzie bardziej zacięty, od tego z wiosny, kiedy Legia wygrała u siebie 3:1.

Nie mylił się. Od pierwszego gwizdka Pawła Pskita Pogoń była godnym rywalem dla zespołu gości, ale mimo tego skończyło się pogromem gospodarzy.

W 13. min pierwsi dogodną sytuację do strzelenia bramki mieli gospodarze, kiedy Takuya Murayama uciekł Tomaszowi Brzyskiemu i tylko śmiały wybieg Dusana Kuciaka uchronił mistrzów Polski od utraty gola.

Murayama zresztą należał od początku meczu do najlepszych graczy na boisku. W 19 min. Znów Kuciak musiał wykazać się najwyższym kunsztem parując na róg strzał Japończyka spoza pola karnego. Chwilę wcześniej Radosław Janukiewicz wybronił uderzenie Michała Żyro z ostrego kąta.

Po tych okazjach gra przeniosła się głównie w środkowe rejony boiska. Aż do 36 min., kiedy to Mateusz Lewandowski sfaulował przy linii bocznej Jakuba Koseckiego. Brzyski zacentrował na piąty metr od bramki Janukiewicza, a Ivica Vrdoliak uprzedził stoperów Pogoni trafiając główką do siatki.

W 44. min Powinno być 2:0 dla gości, ale Radović lekceważąco strzelił będąc sam na sam z Janukiewiczem i ulubieniec szczecińskich fanów obronił strzał.

W przerwie trener Wdowczyk postanowił dokonać dwóch zmian. Zejście Tomasza Chałasa, którego zastąpił Donald Djousse nie było niespodzianką, bo Chałas był kompletnie niewidoczny na boisku. Zaskoczeniem była zmiana na pozycji reżysera gry. Trener zdjął kapitana Bartosza Ławę, a w jego miejsce desygnował nie Ediego Andradinę, lecz debiutanta Abdula Mustaphę Ouedraogo. Zawodnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej od wejścia na plac gry prezentował dobre opanowanie piłki i niezłą technikę. Jednak jego miękkie podania rzadko znajdowały drogę do partnerów.

W 53. min bliski wyrównania był Djousse, ale Kuciak znów rzutem pod nogi uchronił swój zespół. W odpowiedzi "świeży" zawodnik w ekipie Legii Dwaliszwili idealnie wyłożył piłkę Żyrze, którego strzał po rykoszecie od miejscowych obrońców minimalnie minął lewy słupek.

Chwilę później goście prowadzili już 2:0 po strzale "na raty" Miroslava Radovicia, a gdy trzy minuty potem Djousse ujrzał czerwoną kartkę, legioniści ruszyli do zmasowanych ataków.

W 75. min portowcy popisali się koronkową akcją, po której Murayama ponownie stanął oko w oko z Kuciakiem i znów przegrał ten pojedynek. Trzy minuty później kontaktowego gola powinien strzelić drugi z japońskich graczy w miejscowej jedenastce, ale znów skończyło się tylko rzutem rożnym.

Pogoń odważnie atakowała, a gole zdobywała Legia. W 83 min. wprowadzeni po przerwie Henrik Ojamaa i Dwaliszwili ustalili wynik meczu.

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Ivica Vrdoljak (36), 0:2 Miroslav Radović (63), 0:3 Władimir Dwaliszwili (83).

Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Mateusz Lewandowski, Maksymialin Rogalski. Legia Warszawa: Michał Żyro, Bartosz Bereszyński, Tomasz Jodłowiec, Miroslav Radović. Czerwona kartka - Pogoń Szczecin: Donald Djousse (66-faul).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 11 000.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Maciej Dąbrowski, Mateusz Lewandowski - Jakub Bąk, Bartosz Ława (46. Abdoul Ouedraogo), Maksymialin Rogalski (73. Edi Andradina), Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama - Tomasz Chałas (46. Donald Djousse).

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński (46. Dominik Furman), Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski - Jakub Kosecki, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (77. Henrik Ojamaa) - Miroslav Radovic, Marek Saganowski (57. Władimir Dwaliszwili).

mr