Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 27.07.2013

WTA Stanford. Agnieszka Radwańska: w ogóle nie czułam piłki

Agnieszka Radwańska wygrała z Amerykanką Varvarą Lepchenko 7:6, 3:6, 6:3 i awansowała do półfinału turnieju WTA w Stanford. - Najpierw musiałam walczyć ze sobą, dopiero później z rywalką - powiedziała Polka.
Agnieszka Radwańska na turnieju w StanfordAgnieszka Radwańska na turnieju w StanfordPAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

O finał w niedzielę nad ranem czasu warszawskiego 24-letnia krakowianka zagra z inną reprezentantką gospodarzy - Jamie Hampton. Półfinał w Stanford osiągnęła po raz drugi, poprzednio trzy lata temu.

35. w sezonie zwycięstwo nie przyszło Radwańskiej łatwo. Najlepszym komentarzem do spotkania są jej słowa wypowiedziane tuż po zakończeniu pojedynku: "Najpierw musiałam walczyć ze sobą, dopiero później z rywalką".

Mimo słabszego dnia czwarta obecnie tenisistka świata poradziła sobie z 40. w rankingu WTA Lepchenko. Zresztą urodzona w Taszkencie zawodniczka w końcówce sama jej nieco pomogła, gdyż wyraźnie opadła z sił i popełniła sporo błędów. Wcześniej w decydującym secie to ona prowadziła 2:1, 3:2, przełamując serwis Radwańskiej. Kolejne cztery gemy padły jednak łupem Polki, która wykorzystała trzecią piłkę meczową. Spotkanie trwało ponad dwie godziny.

- To mój pierwszy turniej na twardej nawierzchni i mam jeszcze problem z czuciem piłki, a właściwie w ogóle jej nie czuję, co sprawiło, że popełniłam sporo błędów. Na szczęście rywalka również i wszystko się dobrze skończyło - dodała polska tenisistka, która w całym spotkaniu zdobyła w sumie o punkt mniej niż Amerykanka.

Była to czwarta wygrana Agnieszki Radwańskiej z Lepchenko w ich czwartym meczu.

Krakowianka ma korzystny bilans także z kolejną przeciwniczką. Z rok młodszą i plasującą się na 29. pozycji w klasyfikacji tenisistek Hampton grała dotychczas pięciokrotnie i odniosła cztery zwycięstwa. Przegrała tylko ich ostatnią potyczkę, w czerwcu na trawie w Eastbourne.

- Hampton zawsze była dla mnie niewygodną rywalką. Pamiętam, że w Eastbourne nie grałam źle, ale ona - lepiej. W ważnych momentach potrafiła zagrać niewiarygodną piłkę. Jednak to już historia, która w sobotę nie będzie miała żadnego znaczenia - powiedziała Polka.

Awans do czołowej czwórki turnieju oznacza, że w Stanford zarobiła już 36 535 dolarów i zyskała 200 pkt do rankingu WTA.

Niższymi nagrodami - 19 300 dolarów i 120 punktów - będzie musiała się zadowolić młodsza z rodzeństwa Radwańskich. Rozstawiona w Kalifornii z "siódemką" Urszula w ćwierćfinale przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą (nr 3.) 5:7, 3:6. Był to ich piąty pojedynek i trzecia porażka Polki.

Wyniki ćwierćfinałów:

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Varvara Lepchenko (USA, 6) 7:6 (7-2), 3:6, 6:3

Dominika Cibulkova (Słowacja, 3) - Urszula Radwańska (Polska, 7) 7:5, 6:3

Sorana Cirstea (Rumunia, 5) - Olga Goworcowa (Białoruś) 6:3, 6:2

Jamie Hampton (USA, 4) - Wiera Duszewina (Rosja) 6:4, 6:3

mr