Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 02.08.2013

Carlsbad: Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale

Agnieszka Radwańska, po wygranej w 2. rundzie ze Słowaczką Danielą Hantuchovą 6:3, 6:3, awansowała do ćwierćfinału turnieju w kalifornijskim Carlsbadzie (pula nagród 797 707 dol.).
Agnieszka RadwańskaAgnieszka RadwańskaWikipedia/Charlie Cowins

Polska tenisistka jest rozstawiona z numerem drugim. Radwańska, obecnie czwarta w rankingu WTA Tour, triumfowała w tej imprezie przed dwoma laty. W tegorocznej edycji na otwarcie miała wolny los i udział rozpoczęła od razu od 1/8 finału. W piątek na jej drodze stanie rozstawiona z numerem piątym Australijka Samantha Stosur, sklasyfikowana na 13. pozycji.
Będzie to ich czwarty pojedynek, a bilans dotychczasowych jest korzystny dla starszej o pięć lat zawodniczki z Antypodów 2-1, choć na twardej nawierzchni jest remisowy.
Polka okazała się lepsza w 2009 roku w Indian Wells 3:6, 6:3, 7:5, ale w tym samym sezonie przegrała z nią na kortach ziemnych w Madrycie 6:7 (4-7), 1:6. Porażki ze Stosur doznała też przed dwoma laty na "betonie" w Toronto - 2:6, 7:5, 2:6.
Do czwartkowego spotkania z Hantuchovą krakowianka wychodziła jako zdecydowana faworytka. Jednak był to jej pierwszy mecz w imprezie, natomiast Słowaczka miała już za sobą wygrana z Austriaczką Tamirą Paszek, więc miała okazję oswoić się lepiej z warunkami i kortami.
- Cieszę się z tej wygranej, bo pierwszy mecz w turnieju zawsze jest trudny. Jednak udało mi się dzisiaj szybko zaaklimatyzować i przez większość czasu kontrolowałam, to co się dzieje. Ważne też, że nie straciłam seta, bo jutro przede mną kolejny ciężki mecz i musze się do niego jak najlepiej przygotować - powiedziała krakowianka.
Polka rozpoczęła pojedynek w 1/8 finału od wysokiego "C", czyli prowadzenia 3:0 z dwoma przełamaniami podania przeciwniczki. W czwartym gemie pozwoliła sobie na chwilę słabości i oddała jej swój serwis, ale do końca nie wypuściła z rąk przewagi drugiego z wywalczonych na otwarcie "breaków".
Dzięki temu losy pierwszej partii rozstrzygnęła na swoją korzyść wynikiem 6:3, po 36 minutach, ale dopiero przy piątej okazji.
Drugi set rozpoczął się dość nieoczekiwanie, bo grająca zrywami i dość często psująca proste zagrania Hantuchova zdołała przełamać serwis rywalki i wyszła na 2:1. Jednak zaraz po tym zrewanżowała jej się tym samym. Po raz drugi oddała jej własne podanie w ósmym gemie.
Chwilę później, przy stanie 5:3 serwująca Polka wykorzystała pierwszego z dwóch meczboli, po 80 minutach gry. Pomogła jej w tym Słowaczka wyrzucając piłkę na aut. Był to jej 41. niewymuszony błąd tego dnia, przy 13 po stronie Polki, od której lepsza była tylko w wygrywających zaoraniach 29-16.
Radwańska przyjechała do Carlsbadu zaraz po niedzielnym występie w finale turnieju tej samej rangi na twardych kortach w kalifornijskim Stanford, gdzie w trzech setach przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą.

to