Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 10.08.2013

Ekstraklasa: Widzew Łódź - Górnik Zabrze. Przekonujące zwycięstwo gości

W pierwszym sobotnim meczu 4. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Widzew Łódź przegrał na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze.
awodnicy Widzewa Łódź Princewill Okachi (L) i Bartłomiej Kasprzak (P) zatrzymują Radosława Sobolewskiego z Górnika Zabrze podczas meczu T-Mobile Ekstraklasyawodnicy Widzewa Łódź Princewill Okachi (L) i Bartłomiej Kasprzak (P) zatrzymują Radosława Sobolewskiego z Górnika Zabrze podczas meczu T-Mobile EkstraklasyPAP/Grzegorz Michałowski
Posłuchaj
  • Obrońca Górnika Seweryn Gancarczyk był bardzo zadowolony ze zwycięstwa (IAR)
  • Bramkarz Widzewa Maciej Mielcarz ocenił, że o porażce zdecydowała stracona w końcówce pierwszej połowy samobójcza bramka (IAR)
Czytaj także

Widzew Łódź - Górnik Zabrze 0:3 (0:2)
Przed sobotnim meczem, trzecim z rzędu Widzewa na własnym stadionie, minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w czerwcu Jacka Dzieniakowskiego - b. prezesa, trenera i wieloletniego działacza klubu. Minuta ciszy poświęcona była również pamięci jednego z kibiców Widzewa z podłódzkich Brzezin.
Przed spotkaniem trener gospodarzy Radosław Mroczkowski mówił o Górniku, że jest to dobry zespół ale "do pokonania". Na boisku jego podopieczni nie byli jednak w stanie nawiązać wyrównanej walki z zabrzańską jedenastką. Podopieczni Adama Nawałki od początku przejęli inicjatywę, długimi momentami zamykając gospodarzy na ich połowie. Górnik grał pressingiem i często już w okolicach pola karnego rywali przejmował piłkę. Widzewiacy z kolei byli całkowicie zagubieni i nawet w niezbyt groźnych sytuacjach tracili piłkę. Dwa z wielu popełnionych przez nich błędów zakończyły się bramkami dla Górnika.
W 18. minucie gospodarze pogubili się po lewej stronie własnego pola karnego. Piłkę przejął Prejuce Nakoulma i chwilę później, po wymianie podań z Pawłem Olkowiczem, silnym strzałem z ostrego kąta wpisał się na listę strzelców. Przed przerwą piłkarze Górnika mogli zdobyć jeszcze kilka goli, jednak brakowało im zdecydowania pod bramką. Mimo to do szatni schodzili z dwubramkową zaliczką, bo w 40. minucie Macieja Mielcarza pokonał Thomas Phibel. Stoper Widzewa w niegroźnej sytuacji zza pola karnego zagrał do bramkarza, który jednak nie stał między słupkami i nie spodziewał się takiego podania. Mielcarz nie zdołał przeciąć lotu piłki, która po murawie wtoczyła się do pustej bramki.
Na początku drugiej połowy gospodarze zaprezentowali się lepiej niż w pierwszej i mieli nawet doskonałą sytuację na strzelenie bramki kontaktowej. Po dokładnym zagraniu Marcina Kaczmarka piłka trafiła do Eduardsa Visniakovsa, który mając przed sobą tylko bramkarza strzelił nad poprzeczką.
W 60. minucie gol już padł, ale dla gości. Po szybkim kontrataku Olkowski z prawej strony boiska posłał piłkę w pole karne, gdzie celnym strzałem wynik ustalił Mateusz Zachara. Dla zdobywcy trzeciej bramki był to ostatni kontakt z piłką, bo przed wznowieniem gry opuścił boisko.

Bramki: 0:1 Prejuce Nakoulma (18), 0:2 Thomas Phibel (40-samobójcza), Zachara (60) 0:3
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 4 800.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Patryk Stępiński, Thomas Phibel, Rafał Augustyniak, Lewon Hajrapetjan - Veljko Batrovic (70. Tomasz Kowalski), Bartłomiej Kasprzak (56. Krystian Nowak), Princewill Okachi, Łukasz Staroń (46. Alex Bruno), Marcin Kaczmarek - Eduards Visniakovs.
Górnik Zabrze: Norbert Witkowski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Seweryn Gancarczyk, Rafał Kosznik - Prejuce Nakoulma (75. Ołeksandr Szeweluchin), Radosław Sobolewski, Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski, Maciej Małkowski (44. Łukasz Madej) - Mateusz Zachara (61. Sergei Mosnikov).

ah