Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 02.09.2013

Ekstraklasa: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce. Przełamanie "Górali"

W ostatnim meczu 6. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało na własnym stadionie z Koroną Kielce 1:0 (0:0).
Podbeskidzie Bielsko - Biała - Korona KielcePodbeskidzie Bielsko - Biała - Korona KielcePAP/Marek Zimny
Posłuchaj
  • Czesław Michniewicz po meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
Czytaj także

Stawka meczu Podbeskidzia z Koroną była wysoka: trzy punkty pozwalały każdej z drużyn odbić się od dna i powędrować w górę tabeli.

- Jeśli nie wygramy z Koroną, to z kim? - pytali bielscy kibice przed spotkaniem i te słowa "Górale" wzięli sobie głęboko do serca. Ich przewaga w pierwszej połowie była ogromna. Bardzo ambitnie walczył Aleksander Jagiełło, widoczny w ofensywie był Damian Chmiel. Gospodarze mieli kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. Najlepsze zmarnowali Dariusz Łatka w szóstej minucie oraz w 31. Marcin Wodecki. Obaj znaleźli się sam na sam ze Zbigniewem Małkowskim.

Goście starali się kontrować, ale pod bramką zachowywali się nieporadnie. Szukali okazji strzelając z odległości. Kąśliwe uderzenie oddał w 33. minucie Michał Janota. Ladislav Rybansky odbił piłkę przed siebie, ale żaden z kielczan nie zdołał do niej dojść.

Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od kolejnych ataków, choć już nie tak szybkich i dynamicznych jak wcześniej. W 49. minucie ponownie sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Wodecki. I tym razem kielczanin wyszedł z tego pojedynku obronną ręką.

Po godzinie gry mecz zaczął się wyrównywać. Korona nieco odważniej zaatakowała, ale została skarcona. W 62. minucie Wodecki ograł dwóch obrońców, podał do Tomasza Górkiewicza, który wbiegł w pole karne i posłał piłkę wzdłuż bramki, ta odbiła się od Piotra Malarczyka i wpadła do bramki. Chwilę później kielczanin z linii wybił piłkę zmierzającą do bramki.

Po golu tempo gry nieco spadło. Podbeskidzie nadal atakowało. W 84. minucie sytuacji sam na sam z Małkowskim nie wykorzystał Chmiel. Gospodarzy dwie minuty później postraszył natomiast Bartosz Kwiecień, który kąśliwie uderzył, ale strzał zablokowali obrońcy. W 90. minucie pojedynek z Rybanskym przegrał Gołębiewski, który znalazł się na piątym metrze. "Górale" odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Po meczu powiedzieli:

Czesław Michniewicz (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Jestem na pewno w innym nastroju niż kolega z Korony Kielce. Wygraliśmy mecz po długich oczekiwaniach. Zagraliśmy dobre spotkanie. Oddaliśmy 19 strzałów, wykonaliśmy 26 dośrodkowań. To świadczy o tym, że byliśmy zespołem, który chce zwyciężyć. Martwi mnie jednak to, że mając tyle sytuacji po ładnych akcjach, strzelamy bramkę +z kurzu+. Tomasz Górkiewicz przepchnął się w swoim stylu i strzelił. Do końca nie wiadomo jak ta bramka wpadła, ale cieszymy się".

Jose Rojo Martin (trener Korony Kielce): "Trudno jest mówić o porażkach. Dziś Podbeskidzie było o wiele lepsze od nas, miało więcej sytuacji do strzelenia bramek i należało się im zwycięstwo. Graliśmy dziś słabo".

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Piotr Malarczyk (62-samobójcza).

Żółte kartki - Podbeskidzie: Aleksander Jagiełło, Ladislav Rybansky; Korona: Vlastimir Jovanovic. Czerwona kartka za drugą żółtą - Korona: Vlastimir Jovanovic (90+4).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Widzów: 2 500.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Ladislav Rybansky - Marek Sokołowski, Tomasz Górkiewicz, Bartłomiej Konieczny (79. Wojciech Szymanek), Dariusz Pietrasiak, - Aleksander Jagiełło (67. Dariusz Kołodziej), Anton Sloboda, Rudolf Urban (46. Fabian Pawela), Dariusz Łatka, Damian Chmiel - Marcin Wodecki.

Korona: Zbigniew Małkowski - Kamil Kuzera, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Mateusz Stąporski (58. Bartosz Kwiecień), Vlastimir Jovanovic, Michał Janota, Paweł Sobolewski, Łukasz Sierpina (74. Serhij Pyłypczuk) - Karol Angielski (49. Daniel Gołębiewski).

mr