Gość podkreślił, że w komunikacie, który uzasadnia słowa prezydenta czytamy o braku koordynacji i tym, że Pałac Prezydencki nie jest wystarczająco konsultowany jeśli chodzi o zmiany w armii. Jest też tam mowa o potrzebie lepszej współpracy MON z BBN. - Odczytuję to jako upomnienie się i nacisk, by zwierzchnictwo prezydenta nad armią było poważniej traktowane - powiedział prof. Sławomir Sowiński.
Jego zdaniem, sygnał ten ma też szerszy kontekst polityczny. - Decyzja, którą prezydent podjął ostatnio o wecie dwóch ustaw nie była przypadkowa. Mamy do czynienia z szerszym planem politycznym, usamodzielniania się, budowania pozycji politycznej - dodał.
Gość Polskiego Radia 24 mówił również, że na poziomie ustrojowym odczytuje decyzję prezydenta "jako powrót do konstytucyjnej normalności". - Nasza konstytucja skazuje obóz rządzący i prezydenta na różnicowanie się. Jesteśmy tego świadkami. Tak było za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego i SLD - tłumaczył prof. Sowiński.
W komunikacie BBN podkreśliło, że "w ocenie prezydenta trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich". Prezydent - jak zaznaczono - "oczekuje, że w ramach współpracy Biura Bezpieczeństwa Narodowego z Ministerstwem Obrony Narodowej rozwiązania dotyczące systemu kierowania i dowodzenia zostaną wypracowane w najbliższym czasie, co pozwoli na podjęcie stosownych decyzji kadrowych".
Z prof. Sławomirem Sowińskim rozmawiał Mateusz Maranowski
Polskie Radio 24/PAP/IAR
--------------------------
Data emisji: 8.08.17
Godzina emisji: 16.40