Wczoraj, podczas konferencji prasowej prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza poinformowano, że wojsko i władze państwowe zostały powiadomione o uroczystości na Westerplatte 1 września, ale nie będą jej współorganizatorami, ponieważ "w roku ubiegłym MON brutalnie złamał wszelkie ustalenia z miastem Gdańsk". Słowa Adamowicza wzbudziły kontrowersje i ostrą krytykę m.in. szefa MON Mariusza Błaszczaka. – To decyzja skandaliczna. Przypominam, że Gdańsk to część Rzeczypospolitej Polskiej, a prezydent miasta nie ma prawa do jego zawłaszczania – oświadczył w czwartek minister.
O zamieszaniu wokół wspomnianych uroczystości mówił na antenie Polskiego Radia 24 Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska. - Niestety prezydent Adamowicz przekracza kolejną cienką linię. Tym razem wykorzystując nasz narodowy symbol do swojej wewnętrznej wojny, jaką toczy z rządem. My, Gdańszczanie, jesteśmy tej wojny zakładnikami - komentował Płażyński.
Kandydat podkreślił też, że jeżeli chodzi o apel pamięci, co w zeszłym roku również stanowiło kość niezgody między Adamowiczem a rządem, może go odczytać asysta wojskowa złożona z odpowiedniej rangi oficerów. - Ten zgrzyt, który wówczas powstał, świadczy o antagonizowaniu i wciąganiu Polaków w spór polityczny - podsumował Płażyński.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/kad
----------------------------------
Data emisji: 10.08.18
Godzina emisji: 13.35