Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Wiśniewska 09.05.2014

Prezes Kompanii Węglowej: bez elastycznego systemu wynagradzania górnictwo upadnie

Jeżeli spółki węglowe nie będą miały prawnej możliwości elastycznego manewrowania wynagrodzeniami w zależności od sytuacji rynkowej, prędzej czy później polskie górnictwo upadnie - ocenił w piątek prezes Kompanii Węglowej Mirosław Taras.
Kompania Węglowa jest największą spółką górniczą nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Zatrudnia około 55 tys. osób.Kompania Węglowa jest największą spółką górniczą nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Zatrudnia około 55 tys. osób.Mat. prasowe Kompania Węglowa.

Podczas poświęconej górnictwu piątkowej sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego Taras wyraził m.in. opinię, że w kontekście wiążących się z kosztami ciężkich warunków geologiczno-górniczych w polskich kopalniach państwo powinno stwarzać optymalne warunki prawne, by wydobycie mogło być relatywnie tanie.

Czy nowemu prezesowi uda się uratować Kompanię Węglową? >>>
- Jeżeli mamy prawo pracy, które uniemożliwia nam sterowanie zakładowymi umowami zbiorowymi czy w ogóle wynagrodzeniami (...), to w istocie to bardzo duży problem. Elastyczność systemu wynagradzania, która jest związana z cenami, z funkcjonowaniem rynku, musi być ewidentnie dostępnym elementem manewrowania kosztami firmy. Jeżeli nie mamy takich zdolności, nie mamy takich możliwości, proszę wybaczyć, ale prędzej czy później polskie górnictwo upadnie - powiedział Taras.

Stworzenie krajowej polityki energetycznej
Odpowiadając na pytanie o oczekiwane działania państwa na rzecz górnictwa prezes Kompanii za podstawową uznał kwestię określenia krajowej polityki energetycznej. Jak zaznaczył, powinna ona określać przede wszystkim tzw. mix energetyczny, z czego wynika prognozowane zapotrzebowanie na węgiel.
- Polityka taka musi być wykreowana w sposób jasny i długoterminowy, abyśmy wiedzieli, czy ten rynek to 40 mln ton węgla, 30 mln czy może 70 mln ton węgla energetycznego - zaznaczył Taras.
- Rząd powinien stworzyć trwałą, stabilną, długookresową politykę energetyczną. (...) Na tej podstawie przedsiębiorcy będą mogli określić swoje działania. To też określi zdolności produkcyjne - a co za tym idzie określi, ile kopalń na polskim rynku będzie mogło pozostać, bo one będą umiały konkurować z węglem, który do Polski przyjedzie - zaakcentował prezes Kompanii Węglowej.
Walka o odzyskanie płynności finansowej
Odnosząc się do działań w Kompanii Węglowej, pełniący swą funkcję od kilku dni prezes spółki wskazał, że powinna ona koncentrować się na efektywnym wybieraniu pokładów w kopalniach, gdzie koszty będą najniższe i stopniowym wygaszaniu kopalń, gdzie kosztów nie da się zbilansować sprzedażą. Zaznaczył też, że istotnym czynnikiem jest podnoszenie bardzo dziś niskiej w firmie wydajności.
Podkreślił też, że w pierwszej kolejności władze Kompanii skupią się na staraniach o odzyskanie płynności finansowej. Wyjaśnił, że do lipca zarząd będzie chciał "jakąś część długu zutylizować" - sprzedać część węgla ze zwałów i porozumieć się z bankami, w których firma ma obligacje. To ma umożliwić przetrwanie jej do końca roku. Na następne lata planowana jest natomiast emisja euroobligacji, by w okresie 5-letnim przeprowadzić restrukturyzację techniczną wraz z podniesieniem wydajności pracy.

Więcej nanjnowszych informacji z Europejskiego Kongresu Gospodarczego >>>

PAP, awi