Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 03.06.2013

Rekord świata w deniwelacji - dwie niezwykłe wyprawy polskiego ratownika

Grzegorz Michałek, który pobił rekord świata w deniwelacji (10 380 metrów) wrócił do Polski. Dziennikarzom opowiedział swoje wrażenia z wypraw do najgłębszej jaskini na świecie oraz na szczyt Mount Everestu.
Grzegorz MichałekGrzegorz Michałek materiały prasowe

Deniwelacja to różnica pomiędzy najniższym a najwyższym wzniesieniem danego obszaru. Grzegorz Michałek z najgłębszej jaskini na świecie powędrował wprost na Mount Everest.
13 sierpnia minionego roku 47-letni Michałek osiągnął tzw. suche dno na głębokości 2080 m w jaskini Krubera-Woronia w Abchazji. 17 maja wspiął się na 8300 m na zboczu Everestu, ustanawiając rekord świata w największej deniwelacji jaskiniowo-górskiej. Różnica wysokości jaką pokonał podczas dwóch wypraw to po weryfikacji 10 380 m.
Jak zaznaczył podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach, akcję górską zdecydował się przerwać na 8300 m z powodu bardzo silnego wiatru.
- Nawet będąc na poręczówce trzeba pamiętać, że ostatnia część trasy to jest grań. Przy wietrze dochodzącym do 60 km na godzinę uznałem jako ratownik, że nie ma to sensu - albo życie, albo wynik, tylko prawdopodobnie bez powrotu. Tak się złożyło tym razem, że wielu ludzi nie wróciło z Everestu, wielu zeszło poodmrażanych, pogoda była wyjątkowo kapryśna. W tym roku góra mówiła "nie" bardzo wyraźnie. Miałem szczęście się w to wsłuchać i wrócić - powiedział.

Zabezpieczający tę wyprawę Ryszard Głowacki dodał: "Niespełnionemu wspinaczowi opowiedziałem kiedyś historię o dwóch himalaistach, którzy idą z góry i płaczą - jeden, bo stracił palce, choć zdobył szczyt, drugi, bo go nie osiągnął. Każdy powinien sobie zadać pytanie, który z nich płacze po roku".
Przypomniał, że pomysł na ten wyczyn wziął się ze służby w ratownictwie górskim. "Jestem ochotnikiem, a nie ratownikiem zawodowym. Mamy bardzo dużo serca do tego, co robimy. () Mamy specjalne treningi dotyczące ewakuacji z kolei linowej, ściany latem i zimą, jaskini i stąd pomysł - skoro jesteśmy tak uniwersalni, bądźmy uniwersalni aż do maksimum, do ekstremum. Chciałem sprawdzić, czy jeden człowiek jest w stanie zrobić jedno i drugie".
W jaskini Michałek spędził wraz z kolegami 10 dni, pokonując na linach ponad 7 km. Na głębokości 1400 m mieli do przepłynięcie na bezdechu 8-metrowy syfon, rzeczy transportowali w hermetycznie zamykanych workach.

Zdjęcie
Zdjęcie z wyprawy

Cele wyprawy:

1. Celem wyprawy było zdobycie "suchego dna" - 2080m w najgłębszej jaskini świata Krubera - Voronia i szczytu Mt. Everest 8850m npm przez te same osoby i pokonanie po raz pierwszy w historii największej deniwelacji jaskiniowo - górskiej
2. Uczczenie 60 rocznicy powstanis GOPR 1952 – 2012
3. Uczczenie 60 rocznicy zdobycia Everestu 1953 - 2013
4. Potwierdzenie umiejętności Ratowników GOPR w ekstremalnych warunkach jaskiniowych i powierzchniowych
5. Dowiedzenie uniwersalności ludzi gór w dobie ogromnej specjalizacji
6. Popularyzacja środowiska i problemów grotołazów wśród wspinaczy i odwrotnie
7. Zachęcanie obu środowisk do korzystania z dostępnego sprzętu ratowniczego

Portal polskieradio.pl był patronem medialnym wyprawy.

man, polskieradio.pl, materiały prasowe, PAP