Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 16.12.2013

Film o Smoleńsku. Wiemy, kto zagra Lecha Kaczyńskiego

- Nie można tragedii smoleńskiej zostawić, zapomnieć o niej, wmawiać sobie, że wszystko jest ok. Bo nie jest - mówi w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" Lech Łotocki, który w filmie "Smoleńsk" Antoniego Krauzego zagra Lecha Kaczyńskiego.
Rozbity Tu-154 pod SmoleńskiemRozbity Tu-154 pod Smoleńskiemstaszewski/Wikimedia Commons

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

W rozmowie z braćmi Karnowskimi aktor ujawnia w jaki sposób otrzymał rolę Lecha Kaczyńskiego. - Dostałem zaproszenie na zdjęcia próbne. Zastanawiałem się chwilę, bo w środowisku to sprawa… napięta.(…) Ale zdecydowałem się wziąć udział w castingu, przygotowałem, jak mnie poproszono, próbkę aktorską. Było to przemówienie gruzińskie Lecha Kaczyńskiego na słynnym wiecu w Tbilisi. Ucząc się tego tekstu, zdałem sobie sprawę z tego, jak ważny to tekst, ile zostało tam poruszonych wątków, jak bardzo aktualne są tamte słowa i jak niewygodne dla niektórych - zaznaczył Łotocki.

- Tamte zdjęcia wyraźnie mi nie poszły. To, co powinienem był pokazać przed kamerą, wykrzyczałem z odpowiednią energią dopiero po zejściu z planu. Tak bywa w życiu aktora. Moje drugie spotkanie z Antonim Krauzem było bardziej udane. Tak w każdym razie wnioskuję po decyzji, by to mnie powierzyć rolę - podkreślił Lech Łotocki. - Jestem aktorem, przyjąłem rolę i moim zadaniem jest pokazanie człowieka, którego chcę zagrać jak najpełniej. Muszę odnaleźć i pokazać jego rozmaite cechy. Oczywiście nie sam, film to całość, scenariusz, praca wielu ludzi.

Antoni Krauze chciał na początku powierzyć rolę Lecha Kaczyńskiego Marianowi Opani, ale ten nie chciał zagrać tragicznie zmarłego prezydenta Polski. - Otrzymałem taką propozycję i od razu odmówiłem. Nie jestem zwolennikiem PiS ani braci Kaczyńskich - zaznaczył kilka miesięcy temu doświadczony aktor.

"wSieci"/aj