Łukasz Bielan do Stanów Zjednoczonych wyjechał, gdy miał 19 lat. Chciał nauczyć się sztuki operatorskiej od najlepszych i w ten sposób trafił do Columbia College Hollywood. Uczył go m.in. Sven Nykvist, który przez wiele współpracował ze szwedzkim mistrzem Ingmarem Bergmanem. Właśnie z nim pracował przez dziewięć lat, czego owocem były takie filmy jak: "Chaplin", "Bezsenność w Seattle", "Co gryzie Gilberta Grape’a". Współpracował przy ponad 40 filmach i serialach telewizyjnych, m.in.: "Nixon", "Transformers", "Ocalony", "Wrogowie publiczni", "Życie Pi". Wkrótce, po raz pierwszy w swojej karierze, stanie na planie polskiego filmu.
Robert Więckiewicz: "Ziarno prawdy" to nie tylko efektowny kryminał>>>
Łukasz Bielan od wielu lat mieszka i pracuje w Los Angeles. Aktualnie jest w Polsce w związku z pracą nad najnowszym filmem Borysa Lankosza pt. "Ziarno prawdy". Obraz jest ekranizacją kryminału Zygmunta Miłoszewskiego. - To świetnie napisany scenariusz, który ma nie tylko fajną fabułę, ale też znakomite dialogi, bardzo ludzkie. Jest w nim m.in. wątek mordów rytualnych wykonywanych przez Żydów na Polakach, co budzi kontrowersje, bo do dziś jest to temat tabu - opowiada operator.
Twórca przyznaje, że bardzo mu zależy na tym projekcie, bo jest to powrót do jego korzeni - do Polski i "bycia z polską rodziną filmową". Zdjęcia do "Ziarna prawdy" będą kręcone w Sandomierzu, Lublinie i Warszawie. Czy operator ma już pomysły na pokazanie tego materiału? - Zawsze już na etapie czytania scenariusza staram się do niego podchodzić jak widz, zobaczyć co mi się w tym podoba i mieć przyjemność jako widownia. Później czytam z perspektywy osoby, która będzie kreowała ten film - wyjaśnia.
Fajny film >>>
Zarówno Borys Lankosz, jak i Łukasz Bielan chcą, by historia ta "sama się opowiadała", by kamera stała się obiektywnym narzędziem. - Chcemy, by została opowiedziana w ramce, by nie manipulować obrazem. Będziemy starali się być obiektywni. Postaramy się powoli wejść w głowę głównego bohatera, jego świat, by zobaczyć jak się wszystko zmienia, by wtedy zacząć kreować rzeczywistość wokół niego, jeśli ma to jakiś sens - opowiada twórca.
Operator słynie ze zdjęć z ręki, dlatego m.in. został zaproszony do pracy przy filmie akcji "Ocalony". - Lubię to i jakoś bardzo naturalnie mi to wychodzi, w związku z czym muszę mieć silny kręgosłup i brzuch, bo te mięśnie są najważniejsze. Staram się regularnie chodzić na siłownię, bo jest mi to absolutnie potrzebne w pracy - mówi Łukasz Bielan.
Rozrywka w Trójce >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Jak wspomina pracę przy filmach z gwiazdami Hollywood? Posłuchaj całej rozmowy z Łukaszem Bielanem.
"Klub Trójki" poprowadził Ryszard Jaźwiński
Do słuchania audycji "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godziny 21.05 do 22.00.
(sm, ei)