- Historia ta opowiedziana została w sposób ascetyczny, minimalistyczny, skromny - podkreślał w Gdyni reżyser. - Taki sposób realizacji narzucony był w pewnym stopniu przez budżet filmu - tłumaczył. - Mieliśmy mało pieniędzy - dodał.
Obraz Pieprzycy, uhonorowany niedawno główną nagrodą na prestiżowym międzynarodowym festiwalu filmowym w Montrealu, uznawany jest w Gdyni za jednego z faworytów do tegorocznych Złotych Lwów.
Film jest inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami - poruszającą, a zarazem emanującą optymizmem i humorem - historią cierpiącego na porażenie mózgowe Mateusza, który mimo trudności w komunikacji ze światem zewnętrznym i licznych przeciwności losu udowadnia, jak wiele może zdziałać siła ludzkiego ducha.
Gdy Mateusz przyszedł na świat, lekarze wydali na niego wyrok, uznając go za "roślinę". Jednak rodzice chłopca nigdy nie pogodzili się z diagnozą, wierząc, że mimo problemów z komunikacją ich syn jest w pełni sprawny intelektualnie. Mateusz dorasta otoczony troską i miłością.
Pewnego dnia chłopak, wówczas już dwudziestoparoletni, musi jednak rozłączyć się z rodziną. Trafia do specjalistycznego ośrodka. Tam, z dala od bliskich, podejmuje trudną walkę o własną godność i prawo do normalnego życia.
Losy Mateusza inspirowane są prawdziwą historią - życiem Przemka, bohatera przejmującego dokumentu "Jak motyl" z 2004 r. w reżyserii Ewy Pięty.
Niekorzystne pierwsze wrażenie
Rolę cierpiącego na porażenie mózgowe Mateusza zagrał w "Chce się żyć" Dawid Ogrodnik (ur. 1986), który za tę kreację otrzymał w środę od dziennikarzy mnóstwo pochwał. W matkę Mateusza wcieliła się Dorota Kolak. Jako Mateusz w wieku dziecięcym wystąpił Kamil Tkacz. Całą trójkę nagrodzono w Gdyni oklaskami.
Ogrodnik znany jest publiczności z roli w filmie "Jesteś Bogiem" (reż. Leszek Dawid) o grupie Paktofonika, w którym wystąpił wcześniej. Maciej Pieprzyca wspominał na konferencji, w jakich okolicznościach młody aktor dostał rolę w "Chce się żyć". Reżyser wyznał, że na początku nie był wcale do takiej decyzji obsadowej przekonany.
- Wiedziałem, że Dawid to bardzo zdolny aktor, ale pomyślałem - nie do tej roli, bo nie ta wrażliwość" - opowiadał Pieprzyca. - Nasze pierwsze spotkanie nie było zbyt udane - zaznaczył. Reżyser wspominał, że na to spotkanie Ogrodnik przyjechał ubrany w dres, z głową ogoloną na łyso. - Pomyślałem, że gdybym robił film o chuliganach, od razu bym go wybrał - opowiadał Pieprzyca.
Ostatecznie reżyser "Chce się żyć" doszedł jednak do wniosku, że nazbyt szybko ocenił młodego artystę na podstawie wyglądu. - Poza tym wiedziałem, że nie dostanę aktora "gotowego" do takiej roli. Szukałem raczej potencjału, możliwości - tłumaczył.
Aktorzy, którzy wystąpili w "Chce się żyć" w ramach przygotowań do gry w filmie spotykali się z osobami cierpiącymi na porażenie mózgowe i z ich rodzinami - opowiadano na konferencji.
Film Pieprzycy to jedna z 14 produkcji walczących w tym roku w Gdyni o Złote Lwy. 38. edycja festiwalu, który jest najważniejszą doroczną imprezą poświęconą polskiej kinematografii, trwa od poniedziałku, zakończy się w sobotę.
mr