Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 20.12.2010

Powinniśmy wesprzeć opozycję

Niedziela wyborcza na Białorusi skończyła się największą od lat demonstracją opozycji w Mińsku. Białorusini protestowali przeciwko sfałszowaniu przez władze wyborów.
 Ілюстрацыйнае фота(fot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH)

Wczorajsze protesty stłumiono przed północą. Było wielu rannych i zatrzymanych przez milicję. Według oficjalnych sondaży Łukaszenka zdobył 89 proc. głosów, zdaniem opozycji było to 40 procent.

Ernest Zozuń, dziennikarz Polskiego Radia obserwował wczorajsze wybory na Białorusi i był w tłumie, który wieczorem protestował przed siedzibą parlamentu. Jak powiedział, manifestacja przebiegała spokojnie i ludzie zaczęli się już rozchodzić do domów, kiedy nagle doszło do jakiejś awantury i milicja zaatakowała tłum.

Paradoksalnie dzięki brutalnemu rozbiciu manifestacji, władze bardzo pomogły opozycji, gdyż dzięki temu okazało się, że informacje o wyborach stały się najważniejszym wydarzeniem w mediach.

Zdaniem Zozunia nie należy zbytnio wierzyć sondażom przygotowanym przez opozycję, gdyż były one przygotowywane w sposób przypadkowy.

- Aleksander Łukaszanka jest popularny wśród ludzi na Białorusi. Ludzie boją się zmiany. Łukaszenka daje im stabilizację i dlatego na niego głosują. Łukaszenko po prostu pozwala im zaplanować dzień następny – powiedział.

Zdaniem Roberta Tyszkiewicza (PO) Polska, Europa i cały demokratyczny świat powinien wesprzeć białoruską opozycję. Przed nimi jeszcze długa i ciężka walka. Przez wszystkim należy wspierać wszelkie inicjatywy związane z wolnym słowem, tzw. Telewizję Biełsa, niezależną prasę oraz fundacje niosą pomoc prześladowanym.

- Bez tego trudno mówić o pozytywnym scenariusz dla Białorusi – powiedział.

Aleksiej Dzikawicki, szef informacji telewizji Biełsat przypomniał, że prezydent Łukaszenka oskarżył niedawno jego stację o uprawianie złowrogiej propagandy antybiałoruskiej.

Jak powiedział zgodnie z ordynacją wyborczą każdy z kandydatów startujących w wyborach miał prawo do dwóch półgodzinnych wystąpień w telewizji państwowej. I choć wszystkie wystąpienia zostały wyemitowane na początku kampanii wyborczej, a potem w telewizji królował tylko obecny prezydent, to wiele osób po raz pierwszy od lat miało okazję wysłuchać w państwowej telewizji krytycznych wystąpień wobec prezydenta.To zaprocentowało.

Jego zdaniem wybory zostały sfałszowane. Według badań zleconych przez jego stacje Łukaszenka mógł liczyć na poparcie ok. 31 proc poparcia wyborców. W drugiej turze wyborów wsparłoby go zaledwie 29 proc. Białorusinów, a każdego z jego przeciwników 40 proc.

- Nie chciał do tego dopuścić, dlatego tak brutalnie rozpędził wczorajsza demonstrację – powiedział.

Karol Karski (PiS) stwierdził, że Polska powinna nadal wpierać opozycję na Białorusi, gdyż tym samym spłaca my dług wdzięczności wobec demokratycznego świata. Dodał, że dla wielu naszych sąsiadów zza Buga, Polska jest punktem odniesienia w wielu sprawach. Demokratyzacja na Białorusi to jednak długi proces.

(miro)