Cenzura za odwagę. Kara za krytykę chińskich władz

W ubiegłym miesiącu w Pekinie ze względów politycznych odwołano jego pierwszą wystawę indywidualną. Ai Weiwei jest jedną z niewielu osób publicznych, które mają odwagę otwarcie wytykać chińskim władzom błędy.

Artysta angażuje się także w działania społeczne. Po trzęsieniu ziemi w Syczuanie zajął się m.in. wyjaśnianiem przyczyn zawalenia się wielu szkół, pod gruzami których pogrzebanych zostało co najmniej 5000 uczniów. W styczniu tego roku władze Szanghaju podjęły decyzje o zburzeniu budynku, w którym mieściła się jego pracownia artystyczna. Obiekt zbudowany został zaledwie kilka miesięcy wcześniej.

Pod koniec ubiegłego roku władze nałożyły na artystę areszt domowy. Zatrzymano go na pekińskim lotnisku, skąd zamierzał udać się do Oslo na ceremonię wręczenia Pokojowego Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo. Ai zapowiada, że do podjęcia decyzji o stworzeniu własnej galerii w Niemczech zmusiła go obecna sytuacja. Zaznacza jednocześnie, że nie zamierza uciekać z Pekinu, chyba że dojdzie do sytuacji, w której będzie obawiał się o własne życie.

IAR, sm