Logo Polskiego Radia
Trójka
Paula Golonka 12.10.2010

Zamach wykluczony od razu

Zdaniem Antoniego Macierewicza już w nocy z 10 na 11 kwietnia polscy prokuratorzy wraz z rosyjskimi wykluczyli zamach.
Antoni MacierewiczAntoni Macierewiczfot. Jakub Szymczuk

Antoni Macierewicz, szef zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, twierdzi, że ukrywa się przed Polakami zobowiązania, jakie prokuratura polska przyjęła wobec Rosjan na samym początku śledztwa. – Już w nocy z 10 na 11 kwietnia polscy prokuratorzy podpisali zgodę na oddanie czarnych skrzynek Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK-owi) – stwierdził Macierewicz. - Do dziś nie mamy protokołów z sekcji zwłok – przypomniał poseł. Zdaniem gościa "Salonu politycznego Trójki", wbrew temu co mówiła w kwietniu minister zdrowia Ewa Kopacz, polscy patomorfolodzy nie byli przy sekcji zwłok. Macierewicz nie jest pewien, czy do sekcji w ogóle doszło.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości potwierdził wcześniejsze doniesienia komisji o wycieku z silnika TU-154M w dniu katastrofy. – Wyciek był z pewnością. Nie wiem jednak, czy to był wyciek paliwa, czy wody – powiedział poseł. Macierewicz twierdzi, że istnieje wiele świadectw potwierdzających to zdarzenie. Miało do niego dojść po wytoczeniu samolotu przed hangar, w czasie próbnego rozruchu silnika.

Poseł uznał dokument „Syndrom katyński” wyświetlany pół roku po katastrofie smoleńskiej za propagandowy. Zdaniem Macierewicza emitowany tego samego dnia wywiad z Bronisławem Komorowskim również był częścią propagandy. Macierewiczem wstrząsnęły słowa prezydenta, że jest prowadzone śledztwo międzynarodowe. - Potem sobie uświadomiłem, że pan prezydent uznaje postępowanie MAK- u jako postępowanie organu międzynarodowego. - On formalnie jest międzynarodowy. Dokładnie tak samo, jak konstytucja stalinowska była konstytucją demokratyczną – powiedział Macierewicz.

Audycji „Salon polityczny Trójki” można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13.