Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 14.12.2013

Wypadek promu na Bałtyku. "Amorella" płynie już do portu Mariehamn

Prom "Amorella" o własnych siłach wycofał się ze skał, na które wpadł przed południem.
Morze BałtyckieMorze BałtyckieKharlosluz/Wikimedia Commons/cc

Statek mający na pokładzie 1945 pasażerów oraz 150 osobową załogę, po kolejnej kontroli jego dna przez nurków i po otrzymaniu zgody fińskich władz wyruszył do portu Mariehamn. Jest to stolica i główny port fińskiego archipelagu Wysp Alandzkich.
"Amorelli" towarzyszą holownik oraz statek ratowniczy. W porcie, gdzie prom ma dotrzeć w sobotę około 22.00. Na pasażerów chcących wrócić do Finlandii oczekuje już inny płynący tam prom. Natomiast osoby zmierzające do Szwecji przenocują na "Amorelli" i w niedzielę zabierze je statek płynący do Sztokholmu.
Trwają badania przyczyn zejścia promu ze szlaku żeglugowego między skalistymi wyspami. Zapewne była nią krótkotrwała awaria sieci elektrycznej. Przerwa w dopływie prądu wyłączyła na chwilę nie tylko systemy sterowania jednostką, ale i systemy awaryjne, kóre nie zadziałały automatycznie.
Do awarii doszło w najwęższym przejściu między wyspami na całej trasie z Turku do Sztokholmu. Promy pokonują to miejsce bardzo wolno. Dzięki temu nie doszło do poważnej katastrofy, bo uderzenie dziobu statku o skały było stosunkowo lekkie.

"Amorella" jest nowoczesnym promem pasażersko - samochodowym o długości 169 metrów i zabierającym na pokład 2480 pasażerów. Może tez przewozić 450 samochodów osobowych lub 53 duże ciężarówki z przyczepami.
Awaria promu nastąpiła wśród wysp Archipelagu Alandzkiego. Liczy on blisko 6760 wysp i wysepek rozrzuconych na 11 tysiącach kilometrów kwadratowych u wejścia do Zatoki Botnickiej. Zamieszkuje go 28 tysięcy osób mówiących po szwedzku. Archipelag od 1917 roku należy do Finlandii. Na morzu w rejonie wydarzenia panuje spokój i nie ma dużego falowania wody.

''

IAR, bk