Sprzedawali kobiety do niemieckich domów publicznych. Przesłuchanie ofiary

Proces trwa tak długo z tego powodu, że sąd nie mógł przez prawie 2 lata przesłuchać na odległość świadka z Berlina, mimo systematycznych próśb o pomoc prawną kierowanych do niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. Na ławie oskarżonych zasiadło 8 osób, oskarżonych o sprzedaż do domów publicznych w Niemczech w 2005 roku 5 elblążanek. Za każdą dostali od dwóch do dwóch i pół tysiąca marek. Kobiety miały pracować jako pomoce domowe, barmanki czy sprzątaczki. Oskarżeni nie przyznają się do winy, twierdzą, że ich ofiary wiedziały gdzie i po co jadą.
Innego zdania jest prokuratura. Prokurator Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku uważa, że oskarżeni popełnili to jedno z najcięższych przestępstw. Pokrzywdzone mówią, że zostały sprzedane, my im wierzymy. Kolejna rozprawa, podczas której mają zostać wygłoszone mowy końcowe ma odbyć się 8 stycznia. Nie wiadomo jeszcze, czy tego samego dnia sąd wygłosi wyrok.
pp/IAR/ Radio Olsztyn