Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 03.01.2014

John Kerry o pokoju na Bliskim Wschodzie: "It's not mission impossible"

- Zawsze wiedzieliśmy, że osiąganie pokoju to długi, skomplikowany proces. To trudna droga. Ale nie jest to "misja niemożliwa" (mission impossible)" - mówił John Kerry podczas wizyty w Izraelu.

Izrael i Autonomia Palestyńska stają się powoli dla Johna Kerry’ego drugim domem. Amerykański polityk jest w Jerozolimie średnio co miesiąc. Podczas trzydniowej wizyty zaplanowano spotkania amerykańskiego sekretarza stanu z politykami obu stron.

Kerry próbuje doprowadzić do przełomu w izraelsko-palestyńskich negocjacjach pokojowych. Zdaniem wielu ekspertów, rozmowy są obecnie w głębokim impasie. Obie strony raczej się wzajemnie oskarżają a nie próbują dojść do porozumienia.W czwartek premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa za, jak się wyraził "gloryfikowanie morderców". Chodzi o zwolnionych we wtorek z więzień izraelskich 26 kolejnych Palestyńczyków , których, zdaniem Netanjahu, Abbas powitał jak bohaterów.

Słowa Netanjahu wzburzyły Palsetyńczyków. Przedstawiciel władz Wasil Abu Jusif podkreślił, że Palestyńczycy są pod okupacją Izraela, który zabiera ich ziemię i daje żydowskim osadnikom. - To jedyny powód, dla którego nie mamy tu pokoju. Netanjahu próbuje odwrócić uwagę od rzeczywistego powodu i kieruje ją na wymyślony - oświadczył.

Zwolnienie Palestyńczyków, odbywających długoletnie wyroki w izraelskich więzieniach, przeważnie za zabójstwa Izraelczyków, jest częścią uzgodnień, które za sprawą mediacji Kerry'ego doprowadziły do wznowienia w lipcu zamrożonych od trzech lat rozmów izraelsko-palestyńskich.

W nocy Izraelczycy ostrzalali zajmowaną przez Palestyńczyków Strefę Gazy. W oświadczeniu wydanym przez izraelską armię poinformowano, że atak przeprowadzono w odwecie za wcześniejsze uderzenie rakietowe Palestyńczyków.
Izraelska armia podkreśliła, że jej pociski wycelowano w infrastrukturę terrorystyczną w centrum Strefy Gazy. Dodano, że trzy rakiety wycelowano w północną część terytorium zajmowanego przez Palestyńczyków. Izraelczycy podali, że ich uderzenia były celne. Po tym ataku nie ma informacji o rannych.
Wcześniej, pocisk wystrzelony ze Strefy Gazy, trafił w południową część Izraela. Policja podała, że nie spowodował szkód.

Amerykanie liczą, że do końca kwietnia uda się przełamać impas i obie strony konfliktu zasiądą do stołu negocjacyjnego. Dyplomaci z USA zapewniają jednak, że nie zamierzają narzucać żadnych rozwiązań, chcą jedynie "ułatwić stronom ich własne poczynania".

Eksperci oceniają, że największą obecnie przeszkodą na drodze do pokoju jest izraelskie osadnictwo, nielegalne w świetle prawa międzynarodowego. Ocenia się, że na Zachodnim Brzegu mieszka teraz około pół miliona żydowskich osadników.

IAR/PAP/asop

''