Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 07.01.2014

Piechociński pisze do Kaczyńskiego. Tusk: to nic nie da!

Zdaniem Donalda Tuska, apel Janusza Piechocińskiego do Jarosława Kaczyńskiego nie wpłynie na zmianę frakcji europosłów PiS w Parlamencie Europejskim.
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej.Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej.PAP/EPA/Radek Pietruszka

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego wezwał Jarosława Kaczyńskiego, by europosłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, w której są też przedstawiciele partii brytyjskiego premiera Davida Camerona. Wicepremier Piechociński zwraca uwagę w liście, że szef brytyjskiego rządu negatywnie odnosi się do polskich emigrantów mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii.

- To nie pierwszy przypadek, gdy PiS w europarlamencie zajmuje stanowisko wbrew polskim interesom - powiedział Donald Tusk. Premier wyjaśnił, że frakcja w Parlamencie Europejskim, którego częścią jest PiS, z reguły zajmuje takie stanowisko, które jest wbrew polskim interesom. - I to nie jest pierwszy taki przypadek, bo taką sobie rodzinę wybrali - powiedział. Dodał, że wielokrotnie zwracano uwagę prezesowi PiS, ale jak dotąd bez jakiejkolwiek reakcji z jego strony.

Źródło: TVN24/x-news

W niedzielę, premier David Cameron mówił, że chce ograniczyć zasiłki na dzieci imigrantów tak, by obejmowały tylko te pozostające na Wyspach. W tym kontekście mówił w wywiadzie o dzieciach z Polski. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaprotestował na jednym z portali społecznościowych. Podkreślił, że to oznaczałoby nierówne traktowanie podatników.

PiS: zdecydujemy, jak Cameron odpowie na list

Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje o uczestnictwie we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, której członkiem jest partia Davida Camerona, po odpowiedzi brytyjskiego premiera na skierowany do niego list prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego - podkreślają politycy PiS.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że kilkanaście dni temu Kaczyński przesłał list do brytyjskiego premiera, w którym wyraził zdziwienie jego krytycznymi słowami o otwarciu rynku pracy dla przybyszów z nowych państw UE, w tym z Polski. - Na razie jeszcze odpowiedź nie nadeszła. Traktujemy bardzo poważnie tę sprawę. Brak zdecydowanej reakcji ze strony premiera Camerona odbije się na naszych relacjach w tej samej frakcji politycznej - zaznaczył Błaszczak.

Czytaj<<<Polsko-brytyjski spór o zasiłki na dzieci imigrantów>>>

Pytany o dalszą współpracę z brytyjską Partią Konserwatywną we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, odparł: "Współpracujemy, bo chcemy, żeby Parlament Europejski miał pozytywny wpływ na sytuację w Polsce. W związku z tym od odpowiedzi Camerona uzależniamy nasze dalsze działania. Poczekajmy".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/aj