Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 08.01.2014

Kaczyński: nie ma miejsca w PiS dla Kaczmarka. "Agent Tomek" odchodzi

Jak poinformował poseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Kaczmarek - znany jako "agent Tomek" - swoją decyzję "złożył na ręce pana przewodniczącego".
Tomasz KaczmarekTomasz KaczmarekPAP/Radek Pietruszka

Zapytany w TVN24, czy nie wolał poczekać na decyzję klubu parlamentarnego PiS w jego sprawie, Kaczmarek powiedział: To jest zachowanie - uważam - nad wyraz godne i honorowe. - Nie jestem posłem typu poseł Wipler czy poseł Ziobro. Nie dam nigdy żadnym komentatorom sceny politycznej satysfakcji, by mogli nazwać mnie zdrajcą - powiedział.
Kaczmarek dodał, że "mimo nagonki na jego osobę, jako parlamentarzysta [niezrzeszony] będzie nieugięty". - Będą piętnował wszystkie nieprawidłowości, do jakich dochodzi z udziałem przedstawicieli PO czy PSL. Patologie w służbach mundurowych, policji, służbach specjalnych nadal będą przedmiotem mojej obserwacji i bezkompromisowej reakcji - podkreślił.

x-news.pl, TVN24
Zaznaczył, że wartości i idee, jakimi kieruje się PiS, zawsze były mu bliskie. Zapowiedział, że dalej będzie się tymi ideami kierował. Ocenił, że tylko "pod przewodnictwem Jarosława Kaczyńskiego" w Polsce mogą zostać przeprowadzone reformy "potrzebne wszystkim Polakom, a nie tylko wybranej grupie społecznej".
- Tomasz Kaczmarek złożył rezygnację z pracy w klubie parlamentarnym PiS. Przyjąłem tę rezygnację. To jest postępowanie honorowe - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Kaczyński: nie ma miejsca dla Kaczmarka
W środę prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że dla Tomasza Kaczmarka nie ma miejsca w klubie PiS.
Dopytywany, czy zostanie on wykluczony z klubu, odparł: "to należy do rzecznika i do klubu, ale jestem głęboko przekonany, że tak będzie".

W połowie grudnia 2013 roku Kaczmarek został zawieszony w prawach członka klubu PiS po publikacji tygodnika "Wprost", który opisał związek parlamentarzysty z olsztyńską bizneswoman. Według "Wprost" Kaczmarek miał grozić jej mężowi i straszyć go kolegami ze służb. Wypowiedzi posła zostały nagrane.

W najnowszym numerze tygodnik napisał, że poseł PiS jeszcze do niedawna miał kontakty z osobami powiązanymi z warszawskimi agencjami towarzyskimi. Były agent stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

x-news.pl, TVN24

Spektakularne akcje w CBA

Tomasz Kaczmarek brał udział w rozpracowywaniu ówczesnej posłanki PO Beaty Sawickiej, która według CBA miała wziąć łapówkę za ustawianie przetargu. Posłanka została zatrzymana tuż przed wyborami parlamentarnymi. CBA chwaliło się sukcesem na konferencji prasowej przedstawiając część materiałów operacyjnych. Później Sawicka, płacząc przed kamerami wyjaśniała, że została zmanipulowana przez Kaczmarka, który stosował nietypowe metody np. uwodził ją. Sąd pierwszej instancji skazał Sawicką na 3 lata więzienia. Postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy umorzono w 2010, bo prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w kwietniu 2013 zmienił zaskarżony wyrok i prawomocnie uniewinnił Beatę Sawicką od popełnienia zarzucanych jej czynów, uznając, że techniki operacyjne stosowane przez funkcjonariuszy CBA były nielegalne.

Sprawa Weroniki Marczuk

Kaczmarek jako Tomasz Małecki zajmował się tzw. sprawą Weroniki Marczuk. Aktorka i prawniczka została zatrzymana w 2009 roku pod zarzutem przyjęcia łapówki. Miała też planować przyjęcie kolejnej za pomoc w ułatwieniu prywatyzacji jednego z wydawnictw. W 2011 sprawa zakończyła się porażką CBA. Prokuratura uznała, że nie ma dowodów na popełnienie przestępstwa przez Marczuk. A sama Marczuk opowiadała w mediach o metodach Tomasza Kaczmarka. I tym razem miał próbować sposobu " na uwodzenie".

"Kwaśniewska kradła wodę"

Trzecią, spektakularną porażką agenta Tomka była sprawa skierowana przeciwko Jolancie Kwaśniewskiej.

CBA miało ustalić, że Kwaśniewscy wykorzystując podstawioną osobę, kupili willę w Kazimierzu Dolnym. Operacja CBA pochłonęła ponad pół roku i dziesiątki tysięcy złotych. Kwaśniewskim nie zdołano niczego udowodnić, a nowe kierownictwo CBA zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu nadużycia władzy i nielegalności działań biura pod kierownictwem Mariusza Kamińskiego.

Tomasz Kaczmarek tak łatwo się nie poddał. W maju tego roku oskarżył Jolantę Kwaśniewską o kradzież wody . - Ta sprawa wody wyszła na jaw, gdy wodociągi zaczęły poszukiwać, gdzie "ginie" im sporo wody. Podejrzewano awarię, ale okazało się, że to Jolanta Kwaśniewska miała tajne ujęcie wody w garażu tego domu i podlewała ogródek - mówił "Faktowi" Kaczmarek.

Kłopoty z wizerunkiem

W zeszłym roku do prasy wyciekły kontrowersyjne zdjęcia Tomasza Kaczmarka, które wywołały burzę w świecie polityki. Były także komentowane przez szefów służb. Na fotografiach widać roznegliżowanego, uśmiechniętego Kaczmarka nad walizką pełną pieniędzy należących do CBA. Kaczmarek tłumaczył się z braku koszuli tym, że był zdenerwowany przed akcją, którą właśnie przygotowywał.

Fotografie Kaczmarka przekazał "Gazecie Wyborczej" jego były kolega z CBA. Opowiedział też dziennikarzom wiele pikantnych szczegółów z których wynika, że poseł lubi i wzoruje się na serialu "Miami Vice" dlatego ma taką fryzurę, kocha eleganckie garnitury i luksusowe samochody. Od CBA miał dostawać gadżety warte setki tysięcy złotych, które pomagały w rozpracowywaniu takich osób jak Weronika Marczuk.

Niedawno poseł znowu trafił do mediów po tym jak rozbił porsche swojej partnerki. W rozmowie z dziennikiem "Fakt" tłumaczył, że najechał na poprzedzające go auto, bo tak zamyślił się nad losem kraju. Zapatrzyłem się, zamyśliłem, zagapiłem. Bo dzisiejsze wydarzenia polityczne, o tak ogromnej skali korupcji w naszym kraju spowodowały, że bardzo o tym myślałem. O stanie naszego państwa. I ten obraz był tak przerażający, że dojeżdżając do świateł uderzyłem w tył samochodu - tłumaczył przyczyny wypadku polityk PiS .
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, bk, kk