Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 08.01.2014

Atak zimy w USA. 21 ofiar mrozów

Życie w Ameryce powoli wraca do normy. Na większości lotnisk startują samoloty, otwierane są szkoły, ludzie nie chowają się już w domach.
Posłuchaj
  • USA: siarczyste mrozy ustępują. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Takich mrozów nie było w Stanach Zjednoczonych co najmniej 20 lat.

Ujemne temperatury odnotowano we wszystkich 50 stanach USA, w tym w Kalifornii i na Florydzie, a nawet na znanych z tropikalnego klimatu Hawajach, gdzie na szczycie nieczynnego wulkanu Mauna Kea temperatura wyniosła minus 7 stopni Celsjusza.
Rekordy zimna padły w wielu stanach, m.in. w Alabamie, Georgii, Tennessee, Arkansas, Michigan, Maryland, Ohio, Pensylwanii i Nowym Jorku. W Atlancie i Georgii temperatura była niższa o 25 stopni od średniej dla tej pory roku. We wtorek w Minnesocie termometry wskazywały 37 stopni poniżej zera - rekordową temperaturę dla całych Stanów.
W środę rano w Nowym Jorku odnotowano 12 stopni poniżej zera, w stolicy kraju Waszyngtonie - minus 8 stopni Celsjusza, a w Chicago - minus 18.

Meteorolodzy zapewniają jednak, że w najbliższych dniach będzie trochę cieplej.

Mieszkaniec miasta Perry na Florydzie uwiecznił na fotografiach lodowe "dzieła sztuki", wykonane przez matkę naturę. (źródło: CNN Newsource/x-news)

Polarny wir przesunął się już na północny-wschód. W ciągu ostatnich godzin temperatura podniosła się o kilka, kilkanaście stopni. Tam gdzie jeszcze we wtorek odczuwalna temperatura wynosiła minus 40 stopni Celsjusza, dziś jest tylko minus 20.
Skutki mrozów nie były tak straszne jak się obawiano. Co prawda władze USA podają, że zginęło 21 osób, jednak większość to ofiary wypadków drogowych, których na co dzień jest nawet więcej, bo na drogach panuje większy ruch. Meteorolodzy zwracają uwagę, że w ostatnich dniach wcale nie padło w USA wiele rekordów zimna. Pięćdziesięciostopniowe mrozy przed którymi ostrzegano odnosiły się jedynie do tak zwanej temperatury odczuwalnej i występowały w zasadzie w niezamieszkanych rejonach przy granicy z Kanadą. Zresztą do USA już idzie odwilż. W sobotę w Waszyngtonie ma być plus 16 stopni Celsjusza.

Fala mrozów i śnieżyc wywołała poważne zakłócenia w transporcie kolejowym i lotniczym. Tylko we wtorek odwołano blisko 2700 lotów w całym kraju. W sumie od czwartku anulowano 18 tysięcy połączeń.

IAR/PAP/asop