Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 14.01.2014

Inwigilacja NSA nie przynosi rezultatów w walce z terroryzmem?

Zapewnienia władz USA, że dzięki programom inwigilacji NSA udało się zapobiec aktom terroryzmu, są znacznie przesadzone i wprowadzają w błąd; ich rola w śledztwach antyterrorystycznych była minimalna - wynika z raportu ekspertów New America Foundation.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu

Eksperci ds. bezpieczeństwa w New America Foundation, waszyngtońskim ośrodku analitycznym, opublikowali w poniedziałek raport, analizujący 225 przypadków osób powiązanych z Al-Kaidą (bądź podobnymi grupami), którym postawiono w USA zarzuty o działania terrorystyczne od czasu zamachów z 11 września 2001 roku.

Więcej o aferze PRISM i Edwardzie Snowdenie >>>
W raporcie eksperci zakwestionowali zapewnienia rządu USA o skuteczności programów masowego inwigilowania komunikacji telefonicznej i internetowej, prowadzonej przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). W odpowiedzi na burzę krytyki, że te programy naruszają prywatność obywateli, władze USA broniły ich jako kluczowego i skutecznego narzędzia w walce z terroryzmem. Szef NSA generał Keith Alexander zapewniał podczas przesłuchania w Kongresie, że "informacje zebrane dzięki programom dostarczyły rządowi USA kluczowych wskazówek, by pomóc zapobiec ponad 50 potencjalnym aktom terroryzmu w ponad 20 krajach na świecie".
Tradycyjne metody skuteczniejsze?
Jednak z analizy przeprowadzonej przez New America Foundation wynika, że te zapewnienia są "przesadzone, a nawet wprowadzają w błąd". Eksperci utrzymują, że to "tradycyjne metody śledcze", takie jak wskazówki od informatorów w terenie czy ukierunkowane operacje wywiadowcze, "dały początek śledztwom w większości spraw (dotyczących terroryzmu), podczas gdy wkład programów inwigilacji NSA był minimalny".

>>> Polskie służby: Amerykanie nas nie podsłuchiwali >>>
Eksperci ustalili, że tylko w 1,8 proc. przeanalizowanych przypadków kontrowersyjny program zbierania metadanych telefonicznych Amerykanów (czyli danych, między jakimi numerami, gdzie i kiedy rozmowa miała miejsce) odegrał "możliwą do zidentyfikowania rolę w zapoczątkowaniu śledztwa". Natomiast program inwigilacji obcokrajowców przebywających poza Stanami Zjednoczonymi odegrał rolę w 4,4 proc. zbadanych przypadków.
Obama wyciągnie wnioski?
Raport New America Foundation został opublikowany na kilka dni przed spodziewanym w piątek ogłoszeniem przez prezydenta Baracka Obamę decyzji o zmianach w programach inwigilacji NSA w odpowiedzi na obawy, ż dochodzi do nadużyć i naruszania prywatności obywateli USA. Już dwóch federalnych sędziów oskarżyło NSA o naruszenie zapisów konstytucji.

>>> Gracze "World of Warcraft" śledzeni przez wywiad USA >>>
W grudnia powołana przez Obamę grupa niezależnych ekspertów zarekomendowała mu ponad 40 zmian, które - jeśli zostałyby wdrożone - dość znacząco ograniczyłyby kontrowersyjne praktyki NSA. Eksperci proponują m.in. pozbawienie NSA uprawnień do przechowywania danych telefonicznych Amerykanów. Dane te miałyby być przetrzymywane przez firmy telekomunikacyjne lub inną trzecią stronę. Dostęp do tych danych byłby umożliwiony tylko w przypadku każdorazowego uzyskania nakazu od specjalnego sądu FISC, który ma za zadanie nadzorowanie zagranicznego wywiadu (Foreign Intelligence Surveillance Court).
pp/PAP

''