Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 17.01.2014

Egipt - były nieprawidłowości w referendum

Międzynarodowi obserwatorzy, którzy śledzili przebieg głosowania w sprawie konstytucji w Egipcie mają zastrzeżenia co do jego przebiegu. Co prawda nie zanotowali fałszerstw wyborczych, ale oskarżają władze kraju o łamanie wolności słowa.
Punkt wyborczy w Aleksandrii. Porządku pilnuje armiaPunkt wyborczy w Aleksandrii. Porządku pilnuje armia PAP/EPA/HEBA KHAMIS
Posłuchaj
  • W referendum konstytucyjnym w Egipcie były nieprawidłowości - relacja z Kairu Wojciecha Cegielskiego/IAR
Czytaj także

Oficjalne wyniki dwudniowego referendum mają być ogłoszone w sobotę, ale już teraz wiadomo, że konstytucja uzyskała wymagane poparcie. Jak relacjonuje z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, przebieg egipskiego referendum śledziło kilkuset międzynarodowych obserwatorów. Według amerykańskiej grupy Democracy International, która wysłała do Egiptu 80 osób, przeciwnicy nowej konstytucji nie mieli dostępu do mediów.

Obserwatorzy twierdzą, że zarówno w mediach, jak i na ulicach widoczna była jedynie kampania „za” nową konstytucją, a jej przeciwnicy trafiali do aresztów. W lokalach wyborczych widać było materiały promujące konstytucję, a w niektórych miejscach Egipcjanom nie zapewniono tajności głosowania.

Egipskie władze twierdzą z kolei, że zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego, którzy postanowili zbojkotować referendum, zastraszali niektórych Egipcjan. - Aresztowaliśmy setki osób, które siłą próbowały nie dopuścić ludzi do głosowania. Blokowali ulice i atakowali głosujących na ulicach - podkreśla Kamal al-Daly, szef egipskich służb bezpieczeństwa w Gizie.

Według władz, w trakcie dwudniowego głosowania zatrzymano około 450 zwolenników Bractwa Muzułmańskiego.

Jeśli konstytucja uzyska wymagane poparcie, to jeszcze w tym roku Egipcjanie wybiorą prezydenta i parlament. Niemal pewnym kandydatem na urząd prezydenta jest dowódca egipskiej armii generał Abdel Fattah al-Sisi.

IAR/iz

''