Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 22.01.2014

Czy są szanse na pokój w Syrii? Rusza szwajcarska konferencja

W miasteczku Montreaux w środę rozpoczęła się konferencja z udziałem przedstawicieli 30 krajów i organizacji.

Celem konferencji jest próba zakończenia wojny domowej w Syrii i stworzenie w tym kraju rządu jedności narodowej. Wielu ekspertów sądzi jednak, że jest to zadanie niemożliwe do wykonania, bo konfliktu w Syrii nie da się tak łatwo rozwiązać.
Kiedy trzy lata temu Syryjczycy, wzorem innych krajów arabskiej wiosny wychodzili na ulice, wszystko wyglądało jak pokojowe, demokratyczne manifestacje. Ale wkrótce demonstracje przerodziły się w wyjątkowo krwawy konflikt zbrojny, który dotąd pochłonął co najmniej 130 tysięcy ofiar.
O obalenie Baszara al-Assada walczą teraz Wolna Armia Syrii, czyli głównie żołnierze, którzy zdezerterowali z rządowego wojska, ale także islamiści związani z Al-Kaidą. Te dwie grupy walczą między sobą i wzajemnie się wyniszczają.

Pozycja Baszara al-Assada wydaje się teraz najmocniejsza. - Po stronie reżimu nie ma woli, by poważnie brać pod uwagę kwestię ustąpienia, a Assad nie ma motywacji żeby zrobić cokolwiek - mówi Polskiemu Radiu mieszkający w Polsce Syryjczyk Samer Masri z Fundacji Wolna Syria.

Niemożliwa misja?
Wszystkie strony konfliktu mają też hojnych mecenasów. Assada wspierają Rosja, Iran i szyicki Hezbollah, a z kolei Wolnej Armii Syrii pomaga Zachód. Opozycja przyjechała na rozmowy do Szwajcarii z postulatem ustąpienia Assada, a delegacja rządowa jeszcze przed rozpoczęciem konferencji zapowiedziała, że nie bierze tego pod uwagę.
Wspólnota międzynarodowa od wielu miesięcy bezskutecznie próbuje rozwiązać konflikt w Syrii. W 2012 roku zorganizowano w Genewie pierwszą konferencję pokojową, ale jej ustalenia dotąd nie zostały wprowadzone w życie.

Konferencja bez Iranu

Przy stole w Montreaux usiądą minister spraw zagranicznych Syrii oraz część opozycjonistów. Zabraknie natomiast przedstawicieli Wolnej Armii Syrii oraz islamistów z Frontu al-Nusra, którzy zbrojnie walczą o obalenie Baszara al-Asada. W ostatniej chwili wycofano też zaproszenie dla Iranu, głównego sojusznika syryjskich władz w regionie. - Syryjskiego konfliktu nie da się rozwiązać bez udziału głównych graczy, a Iran takim jest, czy się nam to podoba czy też nie - mówi analityk Paul Morcos.

Największa syryjska grupa opozycyjna na emigracji, Syryjska Rada Narodowa zagroziła jednak, że nie przyjedzie do Montreux, jeśli przedstawiciele Iranu wezmą udział w konferencji. Ostatecznie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon podjął decyzję o wycofaniu zaproszenia dla Iranu, oficjalnie motywując to tym, że Teheran nie popiera powstania w Syrii rządu tymczasowego, a było to warunkiem zaproszenia delegacji na spotkanie w Montreux.

Syryjska konferencja potrwa cały dzień. Jej drugą część zaplanowano na piątek w Genewie.

''

IAR, bk