Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 27.01.2014

Zamach w Nigerii. Nie żyje kilkadziesiąt osób

Terroryści, prawdopodobnie z ugrupowania Boko Haram, przeprowadzili atak na dwie wsie na północnym wschodzie kraju. Zginęło co najmniej 67 osób.

Obu zamachów dokonano w niedzielę.

Podczas ataku na kościół we wsi Waga Chakawa w stanie Adamawa islamiści najpierw zaatakowali modlący się tłum ładunkami wybuchowymi, a następnie ostrzelali ludzi z broni palnej. Z informacji świadków wynika, że co najmniej 22 osoby straciły życie, a podczas czterogodzinnego oblężenia świątyni członkowie Boko Haram wzięli zakładników, których los pozostaje nieznany. Napastnicy spalili też kilka domów.

Informacje o ofiarach ataku potwierdzili przedstawiciele lokalnego Kościoła katolickiego. Pogrzeby ofiar miały się odbyć w poniedziałek. Do sprawy nie odniosły się oficjalnie władze Nigerii ani wojsko.

Drugi zamach miał miejsce w mieście Kawuri w stanie Borno. Świadkowie relacjonowali, że napastnicy przyjechali samochodami terenowymi, udając kupców wracających z pobliskiego targu. Najpierw pozakładali oni domowej roboty ładunki wybuchowe w strategicznych punktach miasta, po czym zaatakowali mieszkańców. Zanim zbiegli, zdążyli spalić kilka domów i samochodów. Policja doliczyła się dotąd 45 zabitych i 26 rannych, zastrzegła jednak, że bilans ofiar może wzrosnąć.

O dokonanie zamachów podejrzana jest organizacja islamska Boko Haram , której nazwa w tłumaczeniu oznacza "Zakazać zachodniej edukacji". W związku z ostatnimi atakami w trzech nigeryjskich stanach wprowadzono nadzwyczajne środki ostrożności.

____________________________________________________________________________________

W grudniu zeszłego roku setki islamistów z Boko Haram zaatakowały bazę wojsk lotniczych i cywilne lotnisko na przedmieściach Maiduguri. Atak spowodował krótką przerwę w pracy lotniska. W mieście wprowadzono całodobową godzinę policyjną.

Maiduguri jest stolicą stanu Borno, który od długiego czasu jest areną walk sił rządowych z rebeliantami z Boko Haram. W tym mieście w 2009 roku rozpoczęły się pierwsze działania radykalnych muzułmanów związanych z tą organizacją.

W ciągu ostatnich trzech lat tysiące osób zginęły w rezultacie walk między zamieszkanym przeważnie przez chrześcijan południem Nigerii i muzułmańską północą. Radykalne organizacje islamskie chcą oderwać północ od reszty kraju i utworzyć tam państwo wyznaniowe.

Według organizacji broniących praw człowieka walki te, toczone z dala od pól naftowych, kluczowych dla gospodarki kraju, są często ignorowane przez rząd centralny.

''mr, IAR, PAP