Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 29.01.2014

Kłopoty Al-Dżaziry. Dziennikarze oskarżeni o terroryzm

Przed egipskim sądem stanie dwudziestu pracowników Al-Dżaziry. Wśród oskarżonych jest szesnastu Egipcjan i czterech cudzoziemców - Australijczyk, dwóch Brytyjczyków i Holenderka.
Od obalenia i aresztowania Mohammeda Mursiego członkowie Bractwa Muzułmańskiego i zwolennicy byłego szefa państwa stali się obiektem represji ze strony nowych władzOd obalenia i aresztowania Mohammeda Mursiego członkowie Bractwa Muzułmańskiego i zwolennicy byłego szefa państwa stali się obiektem represji ze strony nowych władzWojciech Cegielski, Polskie Radio

Prokuratura zarzuca dziennikarzom "podawanie nieprawdziwych wiadomości". Egipcjanie są oskarżeni dodatkowo o "przynależność do organizacji terrorystycznej, szkodzenie jedności narodowej i spokojowi społecznemu". Czterej cudzoziemcy mają odpowiadać za "współpracę z egipskimi redaktorami poprzez przekazywanie im pieniędzy, sprzętu, informacji i podawanie nieprawdziwych wiadomości o tym, jakoby w Egipcie trwała wojna domowa".

Kairskie biuro Al-Dżaziry jest zamknięte od 3 lipca, kiedy to siły bezpieczeństwa, w kilka godzin po obaleniu islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, dokonały nalotu na siedzibę telewizji. Wcześniej śledczy oskarżyli katarską stację o powiązania z Bractwem Muzułmańskim (ugrupowanie Mursiego), które obecne władze w Kairze uznają za organizację terrorystyczną.

Od przewrotu w Egipcie, zwolennicy Mursiego stali się obiektem represji ze strony nowych władz. Wpisaniu Bractwa Muzułmańskiego na listę organizacji terrorystycznych towarzyszy zakaz demonstracji, pod groźbą pięciu lat więzienia - podało MSW Egiptu. Taka sama kara grozi za posiadanie w formie pisemnej lub innej nauk Bractwa - dodał resort.

''IAR/PAP/aj