Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 21.02.2014

Tymoszenko wolna? Ukraiński parlament przyjął ustawę

Rada Najwyższa przegłosowała przepisy, które umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu byłej premier. Za - głosowało 310 deputowanych. W Radzie Najwyższej zasiada 450 osób.
Tymoszenko wolna? Ukraiński parlament przyjął ustawę

Chodzi o zmiany w kodeksie karnym, które mają przystosować go do prawa międzynarodowego, w tym  obowiązującego w UE. W nowym kodeksie, czyny które stały się podstawą wyroku przestały być przestępstwem.

Tymoszenko - lider partii Batkiwszczyna została skazana w 2011 r. na siedem lat więzienia za nadużycia przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją dwa lata wcześniej. Była premier twierdziła, że padła ofiarą zemsty politycznej jej konkurenta w wyborach prezydenckich w 2010 r., obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza.

Wyrok był wielokrotnie krytykowany, między innymi przez Parlament Europejski. Od wyjścia na wolność byłej premier Unia Europejska przez długi czas uzależniała zgodę na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Obrońca Tymoszenko Serhij Vłasenko powiedział, że jego klientka czeka teraz na decyzję sądu w sprawie uwolnienia.

Wideorelacja na żywo z Majdanu >>>

Ukraińska opozycja podpisała w czwartek porozumienie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Zgodnie z nim parlament przywrócił konstytucję z 2004 roku ograniczającą kompetencje głowy państwa. W ciągu 10 dni ma powstać rząd jedności narodowej, a nowe wybory, zarówno prezydenckie, jak i parlamentarne mają zostać przeprowadzone najpóźniej w grudniu.

Espreso TV/x-news

O porozumieniu prezydenta Wiktora Janukowycza i trzech liderów ukraińskiej opozycji poinformował przebywający z misją w Kijowie szef MSZ. Radosław Sikorski, wraz z szefem niemieckiej dyplomacji, brał udział w wielogodzinnych rozmowach, które doprowadziły do podpisania dokumentu. Porozumienie było możliwe dzięki zgodzie tzw Rady Majdanu. Za porozumieniem było 38 członków rady, dwóch było przeciwko.

TVN24/x-news

Do zawarcia porozumienia doszło w siedzibie ukraińskiego prezydenta. Oprócz Janukowycza, swoje podpisy złożyli Witalij Kliczko, Arsenij Jaceniuk i Ołeh Tiahnybok. Wcześniej parafował je rosyjski wysłannik Władimir Łukin. Tymczasem na podpisanie umowy z Wiktorem Janukowyczem nie zgodził się nacjonalistyczny Prawy Sektor. W deklaracjach prezydenta nie ma bowiem jasnej informacji o jego dymisji.

W dokumencie mowa jest o wszczęciu dochodzeń w sprawie ostatnich aktów przemocy. Mają być prowadzone wspólnie przez przedstawicieli władz, opozycji i Rady Europy. Zgodnie z porozumieniem, władze zobowiązują się też do niewprowadzania stanu wyjątkowego.

Sygnatariusze zobowiązali się do podjęcia wszelkich starań dla normalizacji życia ukraińskiego społeczeństwa. Obie strony wycofają się z okupywanych budynków administracji publicznej, odblokują ulice, parki i skwery.

W ciągu 24 godzin nielegalna broń ma zostać oddana ministerstwu spraw wewnętrznych. Po upływie tego czasu wszystkie przypadki posiadania broni bez zezwolenia będą karane. Strona rządowa zobowiązuje się też do używania służb bezpieczeństwa jedynie do fizycznej ochrony budynków użyteczności publicznej.

W nowym rządzie nie mogą się znaleźć minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko i prokurator generalny Wiktor Pszonka.

Parlament już zdecydował o usunięciu Zacharczenki ze stanowiska.

Nowa - stara konstytucja

Przyjęta z powrotem przez deputowanych konstytucja z 2004 roku zmienia ustrój z prezydencko - parlamentarnego na parlamentarno - prezydencki. Dzięki temu, ważniejszym ośrodkiem władzy staje się Rada Najwyższa. Na takie rozwiązanie zgodziła się większość deputowanych - zarówno opozycja, jak i Partia Regionów. Po ogłoszeniu wyników głosowania deputowani wstali i odśpiewali ukraiński hymn.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

PAP/IAR/iz

''