Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 23.02.2014

Ewangelicki pastor i autor powieści science fiction na czele Ukrainy

Choć z polityką związany jest od lat, wolał pozostawać w drugim szeregu. Teraz to Turczynow jest zarówno szefem ukraińskiego parlamentu, jak i pełniącym obowiązki prezydenta.

Skórzana skóra, kilkudniowy zarost. Ołeksandr Turczynow sprawiał wrażenie jakby prosto z pola bitwy wszedł na sobotnie obrady parlamenty. Gdy kilka razy pomylił się w trakcie prowadzenia obrad z lekkim uśmiechem prosił o wybaczenie.

Ołeksandr Turczynow w roli przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy (źródło: Espreso TV/x-news)

W wolnych chwilach nowy szef parlamentu jest kaznodzieją w kościele baptystów w Kijowie. Jest też autorem powieści science fiction, z których jedna, "Iluzja strachu" doczekała się ekranizacji w reżyserii Aleksandra Kirijenki.

Początki politycznej kariery sięgają lat 90. Zawsze był związany z byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko. - Jedną z cech charakteru Turczynowa jest to, że odkąd zaangażował się w politykę, zawsze trzymał się na drugim planie - powiedział AFP politolog Wołodymyr Fesenko, dodając, że pozostanie on zapewne "wiernym giermkiem Tymoszenko" i nie będzie aspirował do funkcji prezydenta.
Turczynow ma 49 lat. Pochodzi z Dniepropietrowska, na wschodzie kraju. Tam też skończył Instytut Metalurgii w latach pierestrojki i przez pewien czas pracował jako robotnik w zakładach metalurgicznych.
W 1993 roku został doradcą ekonomicznym prezydenta Leonida Kuczmy, a w roku 1994 założył partię Hromada, do której wstąpiła Julia Tymoszenko, wówczas szefowa wielkiej firmy energetycznej.
W latach 90. stała ona na czele firmy Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy zajmującej się głównie importem gazu. Uchodziła za bliską współpracowniczkę Pawła Łazarenki - premiera Ukrainy w latach 1996-97, sądzonego w Stanach Zjednoczonych za oszustwa finansowe.
Tymoszenko i Turczynow zostali wybrani na deputowanych w roku 1998, a rok później założyli partię Batkiwszczyna. Tymoszenko, nazywana wtedy "księżniczką gazu", została jedną z najważniejszych postaci tej partii i została mianowana wicepremierem.
Gdy Tymoszenko została zwolniona z tej funkcji, Batkiwszczyna przeszła do opozycji.
W 2004 roku "księżniczka gazu", która znalazła się w pierwszych szeregach pomarańczowej rewolucji, objęła tekę premiera. Prozachodnim prezydentem został wówczas Wiktor Juszczenko. Turczynow został szefem tajnych służb. Podał się do dymisji, gdy prezydent zwolnił Tymoszenko z funkcji szefowej rządu.
Według portalu Wikileaks Turczynow miał wtedy skorzystać z prerogatyw szefa służb specjalnych, by zniszczyć dokumenty łączące Tymoszenko z "bossem mafijnym".

Tymoszenko nie chce być premierem>>>

W latach 2007 - 2010 był wicepremierem w rządzie Tymoszenko. Po aresztowaniu jego szefowej i najważniejszej politycznej sojuszniczki przejął odpowiedzialność za ich wspólną partię, zostawiając jednak rolę przywódcy Arsenijowi Jaceniukowi.

W niedzielę ukraińska Rada Najwyższa upoważniła swego szefa do pełnienia obowiązków prezydenta w miejsce Wiktora Janukowycza, który zbiegł z Kijowa.
Konstytucja Ukrainy przewiduje, że jeśli głowa państwa przestaje pełnić swe obowiązki, jej miejsce zajmuje przewodniczący parlamentu - wyjaśnia francuski "Le Point".

Turczynow deklaruje, że Ukraina chce budować stosunki z Rosją na zasadach dobrosąsiedzkich. - Zdajemy sobie sprawę z wagi stosunków z Federacją Rosyjską. Jesteśmy gotowi do dialogu z władzami Rosji z myślą o budowaniu stosunków na nowej, sprawiedliwej, równoprawnej i dobrosąsiedzkiej podstawie - oświadczył Turczynow w telewizji "Rada". Dodał, że jego kraj chce utrzymywać stosunki z Rosją, która "uznaje i respektuje europejski wybór Ukrainy".

Opozycja przejmuje władzę. Rewolucja na Ukrainie>>>

Jego zdaniem, głównym zadaniem kolejnego rządu będzie ustabilizowanie gospodarki. Jak wyjaśnił, chodzi między innymi o ustabilizowanie kursu wymiany walut, czasową wypłatę rent i emerytur, promowanie rozwoju przedsiębiorstw i walkę o odzyskanie zaufania inwestorów do Ukrainy, a także o tworzenie nowych miejsc pracy.

Turczynow zapewnił, że jego misja będzie tymczasowa. Ustąpi, gdy u władzy pojawi się osoba, której Ukraińcy będą mogli zaufać. Pełniący obowiązki prezydenta polityk wyraził też nadzieję, że w majowych wyborach prezydenckich znajdą się odpowiedni kandydaci dla wszystkich - także dla wyborców Wiktora Janukowycza.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

USA już uznały rządy Turczynowa. Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry powiedział, że jego kraj popiera decyzje ukraińskiego parlamentu o wyznaczenie go na funkcję tymczasowej głowy państwa.
W rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Rosji, Siergiejem Ławrowem, Kerry wyraził nadzieję, że pod nową władzą Ukraina szybko wejdzie na drogę politycznej i gospodarczej stabilizacji.

IAR/PAP/asop