Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 27.02.2014

Protasiewicz zatrzymany w Niemczech. "Bild": nazi-skandal!

Niemiecka gazeta "Bild" podała na swojej stronie internetowej, że europoseł Platformy Obywatelskiej wywołał skandal na lotnisku we Frankfurcie.
Bild krytykuje polityka Platformy Obywatelskiej"Bild" krytykuje polityka Platformy Obywatelskiejbild.de
Posłuchaj
  • Jacek Protasiewicz o incydencie na lotnisku we Frankfurcie (IAR)
Czytaj także

"Nazi-skandal" z udziałem wiceszefa Parlamentu Europejskiego - pisze "Bild". Według dziennika Jacek Protasiewicz miał wyzywać obsługę portu lotniczego we Frankfurcie nad Menem. Do zdarzenia miało dojść we wtorek wieczorem. Niemiecka bulwarówka twierdzi, że europoseł był pijany, słaniał się na nogach, był agresywny i zabrał innemu pasażerowi wózek do bagażu. Przy tym miał krzyczeć "Heil Hitler" i pytać wszystkich naokoło czy byli kiedykolwiek w Auschwitz.

Protasiewicz został zatrzymany i zabrany na znajdujący się w pobliżu lotniska komisariat. Tam policjanci skontaktowali się z polskim konsulatem we Frankfurcie, który potwierdził tożsamość eurodeputowanego. Niedługo potem został zwolniony.

Co na to europoseł?

Polityk rozmawiał o sprawie z wrocławską "Gazetą Wyborczą". Zaprzeczył jakoby był "bardzo pijany", ale przyznał, że na pokładzie samolotu pił wino. Jak mówił Protasiewicz, na lotnisku wziął wózek od mężczyzny, który zbierał je z całego portu. Ten interweniował w tej sprawie u celników.

- Jeden z celników był agresywny, popychał mnie i krzyczał "raus". Spytałem go po angielsku czy kiedyś był w Auschwitz i czy zdaje sobie sprawę jakie to słowo ma znaczenie - zaznaczył eurodeputowany Platformy. - Zostałem zabrany na bok. Gdy chciałem sfilmować zachowanie celników, jeden z nich wytrącił mi telefon komórkowy z ręki. Chwilę potem zostałem skuty w kajdanki - podkreślił.

Źródło: TVN24/x-news

Jacek Protasiewicz zapowiedział, że jeszcze w czwartek złoży w tej sprawie oświadczenie.

"Bild"/"Gazeta Wyborcza"/aj