Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 03.03.2014

Janukowycz poprosił Putina o zbrojną interwencję na Ukrainie. Jest dokument w tej sprawie

Pismo przedstawił w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Witalij Czurkin - rosyjski ambasador przy Organizacji.
Rosyjski ambasador przy ONZ przedstawił dokument w którym Wiktor Janukowycz wzywa prezydenta Rosji do interwencji zbrojnej na UkrainieRosyjski ambasador przy ONZ przedstawił dokument w którym Wiktor Janukowycz wzywa prezydenta Rosji do interwencji zbrojnej na Ukrainie PAP/EPA/JASON SZENES
Posłuchaj
  • Wiktor Janukowycz poprosił Władimira Putina o interwencję zbrojną na Ukrainie - relacja z Moskwy Macieja Jastrzębskiego/IAR
  • Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w Nowym Jorku, ambasadorzy Stanów Zjednoczonych, Francji Wielkiej Brytanii i Litwy w ostrych słowach potępili postępowanie Rosji na Krymie - relacja z Londynu Grzegorza Drymera/IAR
Czytaj także

Podczas trzeciej rundy pilnych rozmów w Nowym Jorku Czurkin poinformował, że Wiktor Janukowycz wysłał formalną, pisemną prośbę do prezydenta Rosji o wysłanie wojsk na Ukrainę.

Pod wpływem krajów zachodnich, (na Ukrainie) dochodzi do aktów terroru i przemocy. Ludzie są prześladowani z powodów politycznych, a także ze względu na język, jakim się posługują. Dlatego zwracam się do prezydenta Rosji, Pana Putina, o użycie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w celu przywrócenia praworządności, spokoju, porządku i stabilizacji oraz obrony ukraińskiego społeczeństwa - to fragment z listu Janukowycza.

Jak podają rosyjskie media, był to jeden z powodów zwrócenia się przez Putina do wyższej izby rosyjskiego parlamentu - Rady Federacji - o zgodę na militarną interwencję na Ukrainie. Rada takiej zgody udzieliła.

Dokument
Dokument Janukowycza prezentuję w czasie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ambasador Czurkin/twitter print sreen

Czurkin odniósł się także do obecnej sytuacji prawnej byłego prezydenta Ukrainy.  - Janukowycz uciekł. I co z tego? Naszym celem nie jest przywrócenie go do władzy. Wiemy, że tam nie wróci - powiedział ambasador.

Janukowycz oskarżony o morderstwa

Obalony prezydent jest poszukiwany listem gończym przez władze w Kijowie, za masowe morderstwa na obywatelach. Chodzi o krwawe tłumienie protestów Euromajdanu. Według kierownictwa Majdanu, zginęło około stu protestujących.

Były prezydent może też usłyszeć zarzut zdrady za nawoływanie do obalenia legalnej władzy. 28 lutego, na konferencji prasowej w Rostowie nad Donem Janukowycz mówił, że Rosja nie może stać obojętnie wobec losu tak dużego sąsiada, jak Ukraina i powinna wykorzystać wszystkie możliwości, aby powstrzymać ten chaos, terror, który jest teraz na Ukrainie.

Konferencja z 28 lutego/Espreso TV/x-news

Zaznaczył jednak, że jest przeciwko interwencji wojskowej na Ukrainie, naruszeniu jej integralności terytorialnej. Uważa, że Krym powinien pozostać w granicach Ukrainy, zachowując autonomię.

Janukowycz uważa się za pełnoprawnego prezydenta Ukrainy i nie uznaje nowych władz w Kijowie.

"Minęła era, kiedy jeden kraj mógł dławić demokratyzację u sąsiadów"

Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w Nowym Jorku, ambasadorzy Stanów Zjednoczonych, Francji, Wielkiej Brytanii i Litwy w ostrych słowach potępili postępowanie Rosji na Krymie. Zdyskredytowali też wszystkie argumenty za interwencją zbrojną, jakie przytoczył ambasador rosyjski.

- Słyszymy od Rosji, że jej wojska są na Ukrainie, aby chronić mniejszości przed uzbrojonymi radykałami i antysemitami. Słyszymy o mieszaniu się do spraw Cerkwii prawosławnej. Słyszymy o setkach tysięcy uchodźców. Ale Rosja nie przedstawiła na to żadnych dowodów. To jasne, że te argumenty zostały sfabrykowane, aby uzasadnić akcję wojskową - mówił w ONZ Mark Lyall Grant.

Brytyjski ambasador stwierdził, że Rosja pogwałciła wszystkie swoje zobowiązania międzynarodowe: kartę ONZ, kartę OBWE oraz Akt Helsiński. Złamała też traktat o przyjaźni z Ukrainą z 1997 roku i Memorandum Budapeszteńskie z 1994 roku, towarzyszące wydaniu przez Ukrainę poradzieckiej broni atomowej. Powołuje się natomiast na zdyskredytowanego Wiktora Janukowycza, który prosi prezydenta Putina, aby przywrócił porządek na Ukrainie.

- To nie jest rok 1968 czy 1956. Minęła era, kiedy jeden kraj mógł dławić demokratyzację u sąsiadów przez interwencję wojskową pod zmyślonymi pretekstami - powiedział brytyjski ambasador w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

IAR/iz